„Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie, pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą” – hm, czy aby na pewno? Ten obraz jest tak odległy przecież od tego, co znamy na co dzień: kiedy cwani górują nad uczciwymi, bezbożnicy bezkarnie niszczą to, co drogie dla pobożnych, pyszni wynoszą się nad pokornymi. Świat, który doskonale znamy, jego prawa, których doświadczamy na własnej skórze – sprzeciwiają się Bogu, za nic mają Jego naukę – i gotowi jesteśmy z tym walczyć, szarpać się, iść na noże. Czasem jednak bronimy Boga tak, jak ostatniej twierdzy przed przeważającymi siłami wroga, tak, jakbyśmy byli skazani na klęskę... A Jezus mówi: „Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.
Nasz ogląd świata, zanurzenie w kłopotliwej codzienności, różnorakie doświadczenia – to nie jest cała prawda o rzeczywistości. Bóg jest potężniejszy, ważniejszy, o wiele mocniejszy – i rozpraszają się Jego wrogowie, pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą. Naprawdę.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.