Osiem homilii
Ks. Leszek Smoliński
W wywiadzie książkowym dziennikarza Petera Seewalda z Benedyktem XVI pod tytułem „Światłość świata” (2011), autor snuje taką refleksję na temat emerytowanego już dziś papieża: „A gdy się go słucha i siedzi obok niego, czuje się nie tylko precyzję jego myślenia i nadzieję, która pochodzi z wiary, ale też w specyficzny sposób dostrzega się widzialny blask, światłości świata, oblicza Jezusa Chrystusa, który chce spotkać każdego człowieka i nie wyklucza nikogo”.
Św. Piotr w drugim czytaniu przypomina nam: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście głosili dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do swojego przedziwnego światła” (1 P 2,9). Tak więc chrześcijanin podąża z ciemności grzechu i śmierci do światła Chrystusa; w kierunku Tego, który jest „drogą, prawdą i życiem”. Światło poranka wielkanocnego jest pięknym symbolem tego zwycięstwa.
Takim światłem na drogach naszego życia jest wiara. Dlatego, jak zauważa papież Franciszek, „pilne staje się odzyskanie światła (…), bo kiedy gaśnie jej płomień, wszystkie inne światła tracą w końcu swój blask. Światło wiary ma bowiem szczególny charakter, ponieważ jest zdolne oświetlić całe życie człowieka. Żeby zaś światło było tak potężne (…) musi ostatecznie pochodzić od Boga” (Lumen fidei 4). Na czym polega rola wiary? Papież wyjaśnia, że „wiara nie jest światłem rozpraszającym wszystkie nasze ciemności, ale lampą, która w nocy prowadzi nasze kroki, a to wystarcza, by iść. Cierpiącemu człowiekowi Bóg nie daje wyjaśniającej wszystko argumentacji, ale swoją odpowiedź ofiaruje w formie obecności, która towarzyszy historii dobra, łączącej się z każdą historią cierpienia, by rozjaśnił ją promień światła. W Chrystusie Bóg zechciał podzielić z nami tę drogę i ofiarować nam swoje spojrzenie, byśmy zobaczyli na niej światło” (LF 57).
Jezus, który poniósł śmierć na krzyżu i zmartwychwstał, jest kamieniem węgielnym pod budowę nowej świątyni, jaką jest lud Boży. Dla niewierzących jest natomiast kamieniem, o który się potkną. „Na Nim cały Kościół się wspiera i z Niego czerpie swą moc, aby opierać się różnym przeciwnościom i dziejowym burzom” (ks. Stanisław Hałas). Tak więc ochrzczeni, czyli wezwani z ciemności do światła, są powołani do składania duchowych ofiar ze swojego codziennego życia. Mają też wprowadzać Chrystusa w każde środowisko, a więc uświęcać świata, w którym żyją. I to jest szczególne zadanie ludzi świeckich. To właśnie świeccy – jak ktoś powiedział – „odprawiają Mszę św. w świecie wtedy, kiedy pozwalają Chrystusowi w sobie i przez siebie działać w każdej rzeczywistości stworzonej, we wszystkim, czego dotykają, poczynając od tych najprostszych spraw, jak jedzenie i picie”. Kapłańskie posłannictwo ludzi świeckich, wynikające z chrztu, polega na przemienianiu świata na chwałę Bożą, czyli czynieniu z każdej rzeczywistości, która jest świecka, przestrzeni Bożej. Można bowiem jeść i pić na własną zgubę i zgorszenie innych, a można to czynić na chwałę Bożą.
Panie, „Ty jesteś drogą, Ty jesteś życiem, do światła z ciemności wyrwij mnie” (s. Julita Zawadzka MSF).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |