Adwent stoi w całkowitej opozycji do świata komercji, który Boże Narodzenia omija szerokim łukiem.
Nie powiedział, że nic się nie stało. Że okrutna śmierć nic nie znaczy. Że jakoś się ułoży i będzie dobrze. Nie cofnął czasu. Z największego zła wyprowadził największe dobro dla nas – zła sprawców.
Tu i tu trzy dni. Tu i tu z bólem serca. Może inaczej, jak tylko z bólem serca, nie da się Go szukać i znaleźć?
Nie opiszą GO słowa. Bardziej widać kim jest, gdy patrzyć jak działa.
#EwangeliarzOP 9 września 2020 Łk 6, 20-26
Wszystko to mówi mi o Tobie. Żeś wszechmocny, że masz mnóstwo pomysłów. I że choć potrafisz stworzyć najbardziej misterne formy, nie jest Ci obce piękno ukryte w prostocie.
Obrabuj mnie z tych złych myśli o Tobie, które wciąż kotłują się w mojej głowie. Ukradnij każdy mój zły nastrój. Zabierz sobie wszystkie oszczędności grzechów i nałogów, które kolekcjonuję.
Niesprawiedliwe sądy, pogarda dla tych, którzy nie są w układzie, rozpusta i zarabianie na ludzkiej krzywdzie. Chyba tak by to dziś ujął Amos.
Spojrzał, uczynił mi, okazał moc, rozproszył zarozumiałych, panujących usunął, wywyższył uniżonych...
To już się stało. I co my zrobimy z tym faktem, co zrobimy wobec tajemnicy narodzenia Boga?
… choć do jednego celu.