Kto lekceważy zwykłe dni, ten lekceważy tak naprawdę swoje życie. Szare dni. Zwyczajne. Tych najwięcej w życiu. Wszystkie podobne do siebie, wypełnione monotonnymi, powtarzającymi się czynnościami. Rutyna. Nuda, proszę pana, nic się nie dzieje...
"Chrześcijanina powinna cechować pasja nadziei" – nauczał ks. prof. Hryniewicz. Przypominamy archiwalną rozmowę z GN 13/2005 z ks. prof. Wacławem Hryniewiczem o zmartwychwstaniu Chrystusa i naszym - rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz
Pragniemy słowa, które by naprawdę ważyło. Słowa, które wskazuje drogę. Słowa – pokarmu dla wygłodniałej duszy. Słowa, z którego siła do życia. Słowa, z którego bije światło.
Wiara we wpływ gwiazd na losy ludzi jest czymś nie tylko nierozumnym, ale i grzesznym. Pokłon trzech magów ze Wschodu złożony Jezusowi to symboliczny kres astrologii.
„Pomodlę się za ciebie” – gdy ktoś mi to powie, od razu robi się lżej na duszy. Modlitwa nie zastępuje działania, ale przypomina o Ostatniej Instancji Ratunkowej. Zmartwychwstały Pan wstawia się za nami po prawicy Ojca.
Wołanie Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” odsłania tajemnicę najgłębszego opuszczenia. Ukrzyżowany pomaga zamienić rozpacz w modlitwę. Dzieli naszą samotność, przynosi pocieszenie.
Całe życie Jezusa było drogą na krzyż. Ukrzyżowanie było konsekwencją Jego wolności: zrezygnował z siebie, aby żyć dla Boga i dla ludzi. Nie szukał ani cierpienia, ani śmierci. Przyjął je, kiedy okazały się ceną za miłość.
Co właściwie świętujemy tego dnia? Potoczna nazwa „święto Trzech Króli” nie oddaje dobrze jego treści.
Ile jest B o ż e g o narodzenia w Bożym Narodzeniu? Zależy od nas samych. Czy urządzamy świąteczną szopkę według własnego pomysłu, czy idziemy jak pasterze do Betlejem, aby zobaczyć, co się tam właściwie stało?
Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii (1Kor 9,16). Zastanawiamy się w kółko, jak dziś mówić o Bogu, o Jezusie, o zbawieniu. Paweł głosił Dobrą Nowinę odważnie, z miłością, zawsze i wszędzie. I może o to właśnie chodzi?
Bycie dzieckiem jest umiejętnością zadawania pytań. Od prostych „co to jest”, poprzez powtarzane dziesiątki razy „dlaczego”...