Nic złego nie zrobiłem - uważa leniwy. No właśnie. Sęk w tym, że nic. Dobrego też nie.
Jest w chrześcijaństwie coś zwariowanego, prawda?
Najczęściej obraz ma usprawiedliwić słabość, grzech. Zdarza się bronić nim lenistwa...
Po czym poznać gdzie kończy się lenistwo, oziębłość, letniość, a zaczyna przewrotne serce niewiary?
Nasze nałogi krzywdzą nasze dzieci, nasze kłamstwa niszczą relacje, nasze lenistwo i chęć zysku roztrwaniają dobra przyszłych pokoleń.
Stawiane Bogu zarzuty z reguły są próbą maskowania naszej letniości, niechęci do wysiłku, lenistwa duchowego...
Kiedy od problemów choćby z pokonaniem własnego duchowego lenistwa przechodzimy do pytania o Boga...
Szatan nie grzeszy lenistwem, więc trzeba być zatopionym w Niepokalanej - przekonywał ks. Wiesław Jankowski podczas Mszy św. sprawowane w bazylice w Niepokalanowie na zakończenie 22. Ogólnopolskiego Zjazdu Księży Egzorcystów.
No tak. Kiedy do głowy przychodzi zła, grzeszna myśl, jeszcze daleko do jej realizacji. Wzburzenie może zdążyć wygasnąć. Gdy chcę zrobić coś złego, może mnie powstrzymać zwykłe lenistwo...
To konkret. W przeciwieństwie do pustych słów.