Nie podano jego imienia. Ani ile miał lat. Ani czy był częstym gościem w jego domu. Nie napisano, czy było chłopcem, czy dziewczynką. Napisano: „wziął dziecko”. Może dlatego, byśmy mogli oderwać się od szczegółów.
Mieć jak Jan dziewięćdziesiąt lat i zachwycać się jak małe dziecko. Nie dlatego, że na starość człowiek dziecinnieje.
Kto nic nie robi, by jego dziecko nie stało się łajdakiem, wcale go nie kocha.
Józef i Maryja przeżywali problemy podobne do naszych. I Dziecko: dla Niego się trudzą, z Nim przezwyciężają wszystko. Czy jest coś piękniejszego niż rodzina?
Co to za Bóg, któremu trzeba zmieniać pieluchy? Co to za Bóg, którego Matka musi karmić piersią? Co to za Bóg - bezradne dziecko urodzone w biedzie na dalekiej prowincji?
Mieć dostęp do Boga, na własne oczy Jego świat oglądać. Wołać po imieniu do Oczekiwanego: Jezu, Jezusku mój!
O działaniach, leczeniu emocji oraz o trwałych więziach, jakie wytwarzają się w rodzinie zastępczej, mówi Ewa Weiss-Miller, dyrektor puckiego Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Towarzyszący nam niepokój nie zostanie ugaszony przez to, że głośniej, wyraźniej damy mu wyraz.
Myśli do homilii
Misja Kościoła rodzi się ze wspólnoty wierzących, którzy modlą się, poszczą i są posłuszni Bożemu prowadzeniu.