Szukaj prawdziwego dobra i właściwych środków do jego osiągnięcia. Czasem wyprowadzi Cię to na drogę krzyża. I nie przejmuj się, jeśli nazwą cię głupcem.
Doświadczenie człowieka stare jak świat. Gdzie jest Bóg, skoro cierpię? Czemu nie reaguje na moje krzywdy? Nie mam już siły walczyć, nie mam siły się zmagać!
Spotka was i wiele dobra, i wiele zła. Idźcie i mnie naśladujcie, nie licząc na jedno i nie obawiając się drugiego. Idźcie...
Nie zawsze jesteśmy w stanie pojąć, dlaczego dzieje się zło. Ale Bóg nie po to posłał swojego Ducha, byśmy byli skazani na niezrozumienie, niewiedzę, zamęt.
Bóg usłyszał krzyk Zuzanny. Usłyszał krzyk Syna. I pospieszył na ratunek.
Jeśli otworzę się na Boga, czy Bóg nie pokruszy moich planów? Czy nie wepchnie mnie w trudności? Czy nie skończy się to klęską?
Jesteście domownikami Boga samego. A jeśli i to wydaje się wam zbyt dalekie… Jesteście zespoleni ze sobą nawzajem jak budynek. Cegła na cegle.
Nie posiedli Boga na własność. Narodem Pana jest ten, kto przychodzi do Boga. Ten, kto Mu wierzy. Nie ten, kto pokłada ufność w swojej przynależności.
Można się tak odnaleźć w tym, co jest, że już właściwie się nie czeka. Nadzieja na “coś więcej” wydaje się zbędna. Jest dobrze. Wystarczy.
Ile razy skupiam się na zdaniach pełnych pociechy i nadziei. Ile razy zapominam o wezwaniu „bądźcie gotowi”. Ile razy myślę: „to nie do mnie”.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.