Już 44 miasta w Polsce obejmie tegoroczna edycja Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK), inicjatywy znanego duszpasterza i społecznika ks. Jacka Stryczka.
Ekstremalna Droga Krzyżowa to sposób na zupełnie inne przeżycie tajemnic męki Pańskiej. Przekonali się o tym mężczyźni uczestniczący w wydarzeniu zorganizowanym przez włodarzy legnickiej katedry.
Przyjechali specjalnie z Legnicy, by w męskim gronie rozważać tajemnice męki Pańskiej i zastanowić się nad życiem.
Uczestnicy wyruszyli na trasę 19 marca wieczorem.
Na trasę w piątkowy wieczór z koszalińskiej katedry wyruszyło ok. 100 uczestników. Będą szli przez całą noc, aby nad ranem dotrzeć do kościoła pw. Ducha Świętego.
Tych, którzy zapalają się do idei przeżycia ekstremalnych nabożeństw jest coraz więcej. Oprócz tras oficjalnie zgłoszonych jako EDK, do wyboru są również trasy krótsze i mniej wymagające.
Już za kilka dni po raz ósmy z Lublina wyjdą uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Na tę nietypową pielgrzymkę ciągle można się jeszcze zapisać.
O Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, która musi boleć i zawsze zmienia, nawet jeśli cuda są niewidoczne opowiadają: Dariusz Orlikowski, jeden z liderów okręgów EDK w Polsce, a zarazem jeden z koordynatorów płockiej drogi, oraz Jacek, jej wielokrotny uczestnik.
Po raz kolejny na szlak wyruszą pątnicy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych. Z roku na rok przybywa tras, kilometrów i osób podejmujących wyzwanie. Przybywa też intencji. Do tegorocznych każdy z pątników dodaje tę o pokój w Ukrainie.
Trasę długości 45 km pokonali uczestnicy 8. Przasnyskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej noszącej imię św. Stanisława Kostki.
Służyć tym, co wiemy, co umiemy, kim jesteśmy. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, dostrzegać innych.