Święta Zmartwychwstania są najważniejszym wydarzeniem w roku dla wiernych wszystkich Kościołów wschodnich.
Jednym z najpopularniejszych polskich zwyczajów jest śmigus-dyngus – polewanie się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Ale w niektórych miejscowościach zachowały się też inne ciekawe tradycje.
Najważniejszą chwilą obchodów wielkanocnych zawsze była msza rezurekcyjna. Po nabożeństwie śpiesznie udawano się do domu na święcone - wielkie, uroczyste, świąteczne śniadanie. Rozpoczynało się ono zawsze od modlitwy, podzielenia się jajkiem i złożenia sobie życzeń. Na zastawionym obficie stole honorowe miejsce zajmowały: baranek z chleba, ciasta, cukru lub masła i misa z kolorowymi pisankami.
Wielka Sobota w tradycji polskiej to dzień adorowania pogrzebanego Chrystusa. Ludzie tłumnie nawiedzają kościół, by się pomodlić przy Grobie Pańskim. Drugim nieodzownym elementem tego dnia jest poświęcenie potraw.
Wielki Piątek to najsmutniejszy dzień w roku również w ludowej obyczajowości. Tak o tym pisze Z. Kossak (Rok polski. Obyczaj i wiara, Warszawa 1958): "Na wsi dzień śmierci Chrystusa był dniem przejmującym grozą i smutkiem. Ludzie z lękiem myśleli o tym jak straszny i groźny jest świat, gdy Bóg nieobecny, spoczywa w grobie...".
Trzy Wielkie Dni przed Zmartwychwstaniem były w Polsce zawsze dniami powagi i skupienia, ale także szczególnie bogatej obyczajowości. Większość tych zwyczajów już zanikła, ale niektóre przetrwały do dziś.
Niezwykłe ilustracje do tych rozważań pochodzą z kaplicy domu Zgromadzenia Sióstr od Aniołów w Chylicach
Prawie wszystko o jałmużnie
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?