Stojąc któryś już raz w kolejce do konfesjonału zastanawiam się nad sensem ciągłej spowiedzi. Przecież gdybym naprawdę chciał, dawno bym się zmienił.
#EwangeliarzOP || 29 marca 2021 || J 12, 1-11
Woń olejku nardowego symbolizuje nasze dary, które składamy Bogu z serca.
Gdyby Jezus już na wstępie odtrącił ową grzeszną kobietę z flakonem alabastrowego olejku, to pewnie wcale by się nie nawróciła...
Po co takie marnotrawstwo? Funt drogocennego olejku tak po prostu wylać na nogi? Też zadaję podobne pytania. Przeliczam pieniądze na dobro, które dzięki nim można by zrobić. Oczywiście nie mam na myśli swoich pieniędzy, a cudze.
Uczta w Betanii. Wskrzeszony Łazarz, Marta – jak zwykle – krzątająca się, Maria z alabastrowym olejkiem, Judasz narzekający na marnotrawstwo i Jezus stający w jej obronie. No i w tle Arcykapłani, którzy postanawiają zabić także Łazarza. Bo przecież był widomym znakiem, że wbrew temu, co oni sami uważają Jezus jednak był od Boga...
1 P 5,1-4 Ps 23 Mt 16,13-19
Paradoks? Tajemnica? Boże imię uświęcone w niebie, gdy człowiek uświęca się, chodząc w blasku Jego światła?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...