Rozmawiałem kiedyś z prof. Adamem Schaffem – młodszym to nazwisko nic nie mówi, ale starsi pamiętają, że był taki bardzo wykształcony, mądry Żyd.
Trzeba człowieka zrozumieć. I tu jest też kwestia wyrozumiałości, mądrości i stanowczości spowiednika. Oraz szczerości człowieka, który się spowiada.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.