Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Jeśli tylko się wyrywa, obala, niszczy i burzy, zostają ruiny na pustyni.
„Radośnie śpiewające ruiny” – to uosobienie naszych traum, upadków, nieszczęść, kiedy dotyka ich Boża łaska…
Być chrześcijaninem oznacza nie zatrzymywać się, a co dzień kierować „swe kroki ku niekończącym się ruinom”...
Stanąć przed Bogiem w prawdzie. Przed Tym, który jest świadomy miejsca, w którym tkwimy: tych „niekończących się ruin”
Tylko Bóg może dopuścić zło, nie pragnąc go, by wyprowadzić z niego wielkie dobro. Nasze umysły się burzą lub – co gorsza - próbują Go w tym naśladować. Osiągając taki skutek, jak Kajfasz. Ruinę tego, co dla niego było najważniejsze.
Dzisiejsze święto jest właśnie takie: słabe i mocne zarazem. Dziecię Jezus jest właśnie takie: bezbronne i przyciągające uwagę, pełne przeciwieństw...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?