#EwangeliarzOP || 1 kwietnia 2019 || J 4, 43-54
Ewangeliarz OP - 10 lipca 2017 - (Mt 9, 18-26)
#EwangeliarzOP II 17 listopada 2022 II Łk 19, 41-44
Będą tacy, co wzruszą ramionami. Dla mnie to arcyważne.
Wobec wielorakich bied tego świata nie wystarczy być dobrym. Nie wystarczy dobre słowo. Nie wystarczy ani wzruszenie, ani oburzenie.
Kolejną jubileuszową katechezę poświęcił Franciszek cnocie pobożności - wzruszenia się w odniesieniu do osób potrzebujących miłości. W sobotę, 14 kwietnia, wysłuchało jej około 25 tyś. pielgrzymów.
Z niezwykłym wzruszeniem wspominam Święta spędzone wraz z siostrami ze Zgromadzenia Małych Sióstr Jezusa. Były one chyba najbardziej zbliżone do atmosfery panującej w Betlejem, jako, że siostry żyją w buszu wraz z nomadami z plemienia Tubu w szałasach zbudowanych z gałęzi i wysuszonej trawy, bez dostępu do elektryczności czy bieżącej wody.
Bo miłość, bardziej niż słów, potrzebuje współobecności.
Większość analfabetów w Republice Środkowoafrykańskiej to kobiety. Im starsze tym ich więcej. Sytuacja powoli zaczyna się zmieniać. Własnoręczne napisanie choćby własnego imienia jednak wciąż dla zbyt wielu pozostaje niedoścignionym marzeniem.
Samotność wymyka się rozumowym klasyfikacjom. Niekoniecznie jest odizolowaniem od innych w sensie fizycznym. Obejmuje różne obszary ludzkiej egzystencji, które czasem nakładają się w tak nieszczęśliwy sposób, że drobiazgi potrafią przygwoździć do ziemi, a drobne krople przepełnić szalę goryczy. Dlatego trudno mówić o niej w sposób beznamiętnie obiektywny.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?