Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Jaką drogę przeszli ci prości ludzie? Od lęku, przez Boże „nie bójcie się!”, zlecone zadanie, poszukiwania, aż do odkrycia.
Noc Bożego Narodzenia jaśnieje nad stajenką betlejemską nadprzyrodzonym światłem. Dzieją się tu wielkie rzeczy Boże, które podziwia niebo i ziemia.
Mała karteczka. Schowana w kieszeni. Włożona do portfela. Może zapis w komórce.
Właściwie czemu nie wywracać? Przecież mogą w nich być skarby!
Patrzeć jak Bóg oznacza więc: dawać bratu miejsce we wspólnocie. Dodajmy – miejsce znaczące.
W starotestamentalnej przyjaźni widzimy obraz tej więzi, jaka jest, ma być między nami a Bogiem.
Spotkanie ze Słowem Bożym dla chcących mieć czas. Spotkanie dla tych, którzy czują się przynagleni, ale nie pędzą.
Zostawić Bogu sąd – oznacza wolność od własnych namiętności, obronę słusznej sprawy, myślenie o przyszłości, dobro.
Jezus nie chce do nas przemawiać. On chce z nami rozmawiać.
By umieć przebaczać, by móc pokazać Bogu tę zdobycz – własne serce, czyste, przemienione według Jego woli – musimy wpierw zobaczyć jego grzeszność.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?