Kilka uwag o broszurze "Msza Święta według Mszału Rzymskiego świętego Piusa V".
Upłynęło zaledwie trzy miesiące od wejścia w życiu motu proprio ”Summorum Ponificum”, a już na rynku księgarskim pojawiła się pierwsza pozycja, będąca zwięzłym wprowadzeniem w liturgię, sprawowaną według mszału promulgowanego przez św. Piusa V i ponownie wydanego przez bł. Jana XXIII.1
Całość podzielona została na dwie części. W pierwszej znajdziemy kilka krótkich rozdziałów, wprowadzających czytelnika w historię rytu, język liturgiczny, wygląd ołtarza, rodzaje celebracji, porządek Mszy Świętej i różnice w ubiorze kapłana. Tę część kończą uwagi o tym, jak powinni zachować się uczestnicy Mszy Świętej.
Część druga - obrzędy Mszy Świętej – opatrzona została na marginesach dwoma rodzajami komentarzy. Przy tekście łacińskim znajdziemy informacje o tym, co w danym momencie robi kapłan i ministranci. Natomiast przy tekście polskim zamieszczono wyjaśnienie aktualnie sprawowanego obrzędu.
Trudno jest wskazywać na zalety bądź mankamenty rozdziałów wstępnych. Skoro redaktorzy założyli, że przekażą w nich kilka „istotnych informacji, które przypomną nie tylko jego (Mszału św. Piusa V – przyp. XWL) historię, ale wskażą, jak podczas tej liturgii się zachowywać i jak posługiwać się językiem łacińskim”,2 nie można oczekiwać, że znajdziemy w nich to, co zwykle zamieszczane jest we wstępach do ksiąg liturgicznych i podręcznikach liturgii. Jeśli już należało by coś dodać, to rozdział traktujący o różnicach między Mszałem Piusa V i Pawła VI. Bowiem czytelnik nie znający historii liturgii może odnieść wrażenie, że ograniczają się one do języka, kroju ornatu i ustawienia kapłana plecami do wiernych.
Natomiast niewątpliwą zaletą broszury są uwagi na marginesach części drugiej, a zwłaszcza wyjaśnienia aktualnie sprawowanego obrzędu. Nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że całość stanowi swoistą katechezę mistagogiczną, osnutą wokół części stałych Mszy Świętej. Warto w tym miejscu przytoczyć choćby jedną z nich. Przy wspomnienia tajemnicy odkupienia czytamy: „Kapłan przypomina w modlitwie, że nie tylko wspominamy Chrystusa, ale że mamy do czynienia z całą tajemnicą Odkupienia, stąd też modlitwa ta nazywa się anamnezą (wspomnieniem)”.3 Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w następnym wydaniu zostaną usunięte drobne błędy (komentarz do obrzędu mieszania wina i wody) i autor4 dowartościuje doksologię, kończącą Modlitwę Eucharystyczną.
Na koniec warto pokusić się o dwie uwagi.
Cieszy, że autor Wprowadzenia i komentarzy daleki jest od lansowania często spotykanej na różnych forach internetowych idei wyższości Mszy, sprawowanej według Mszału św. Piusa V nad Mszą Pawła VI. Cieszy również, że powołując się na kardynała Stefana Wyszyńskiego, kładzie nacisk na uczestnictwo świadome, by Lud Boży „nie tylko ‘był na Mszy’, ale by współdziałał z kapłanem, świadom swej wspólnoty z modlącym się Kościołem Bożym”.5
Pozostaje teraz wyrazić nadzieję, że wydana broszura z jednej strony przybliży – nie tylko katolikom – ów nadzwyczajny wyraz lex orandi, jakim jest mszał św. Piusa V; z drugiej, że zainspiruje Wydawnictwo Pallottinum do ponownego wydania „Części stałych Mszy Świętej", sprawowanej według Mszału Pawła VI, uzupełnionych o podobne – jakże potrzebne – komentarze na marginesie broszury.
________________________
1. Msza Święta według Mszału Rzymskiego świętego Piusa V, Gdańsk 2007, stron 55, Wydawnictwo Exter
2. Tamże, s. 3
3. Tamże, s. 39
4. Marek H. Kotlarz
5. Tamże, s. 4
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |