„Przygotujcie drogę Panu” - woła do nas dziś prorok Izajasz. Jak ważne są dla rozwoju człowieka dobre drogi, tego nie trzeba tłumaczyć. Ale jak odnaleźć dobrą drogę w wyboistej codzienności? Prorok powiada nam dalej w czytaniu: „każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi”. Rzeczywistość materialna już taka się stała, bo cywilizacja dąży do upraszczania dróg. Dzisiaj prawie cały świat inwestuje w komunikację. A twoja rzeczywistość duchowa?... Czy jest prosta?...
Słowo Boże jest pouczające w każdej dziedzinie ludzkiego życia, lecz przede wszystkim dotyczy duchowego wymiaru. Prorok Izajasz zachęca nas do adwentowego prostowania dróg, czyli do inwestowania w drogi prowadzące do zbawienia. Poszukując odpowiedzi na pytanie, jak prostować własną drogę, przypomina mi się scena z gruzińskiego filmu „Pokuta”. Staruszka idzie drogą, po pewnym czasie zatrzymuje się, i pyta wyglądającą przez okno kobietę: „Czy ta droga prowadzi do cerkwi Matki Boskiej?”. Zagadnięta odpowiada: „To ulica Barłama, ona nie prowadzi do cerkwi”. Po chwili zadumy staruszka, pyta dalej: „To po co tu jest? Po co w ogóle droga, która nie prowadzi do świątyni?”.
Jeśli nie slyszysz radia spróbuj inny strumień lub zewnętrzny player
Adwentowe drogi mają nas prowadzić do spotkania z Bogiem, który objawia swe miłosierdzie w narodzonym dziecięciu Jezus. Wraz z przyjściem na świat Jezusa rozpoczyna się dla ludzi czas zbawienia. Dla nas do dziś jest ono w centrum czasu, początek nowej jego rachuby. Przyjście Jezusa ma decydujący wpływ na następujące po Nim ludzkie pokolenia. Jeżeli Twoja droga nie prowadzi dzisiaj do zbawienia i spotkania z Bogiem, to zainwestuj w prostowanie jej. Nie warto kroczyć drogą na której, widzisz tylko materialna rzeczywistość. Zachęcam Cię dzisiaj, żebyś zaczerpnął z bogactwa Słowa Bożego – to Słowo zostało już przyjęte wiele wieków temu w Nazarecie przez Maryję i otoczone piękną miłością.
W jednej z prefacji maryjnych jest zwrot: „Ona, przyjmując niepokalanym sercem Twoje Słowo, poczęła Je w dziewiczym łonie i otoczyła macierzyńską troską początek Kościoła, rodząc jego Założyciela”. Warto sobie przypomnieć słowo Boże i pokochać je. To cel naszych przygotowań adwentowych, który najpełniej ilustrują roraty. Może warto w tym czasie zainwestować w poranne roraty? W poranną Eucharystię, w której na wzór Maryi właśnie przyjmiesz do siebie Słowo. To niewiele kosztuje, a codziennie może wyprostować mały fragment życiowej, duchowej drogi, która poprowadzi nas do świątyni. Radośnie wygląda kościół gdy na roratach jest pełen dzieci, ale gdzie w tym czasie są ich rodzice? Czy adwentowe oczekiwanie dotyczy tylko dzieci i ich babć?
Dziś św. Paweł zwraca się do nas: „modlę się o to, aby miłość wasza doskonaliła się coraz bardziej... abyście byli czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa”. Co jest dla mnie dziś najcenniejsze? W co dziś inwestuję? Wśród istotnych cech wyróżnianych przez chrześcijan są: roztropność, sprawiedliwość, męstwo i umiarkowanie, czyli cnoty kardynalne. Bardzo cenione i pieczołowicie praktykowane przez rzesze świętych, wśród nich również polskich. Przypomnijmy sobie co o cnotach kardynalnych, czyli podstawowych dla nas, mówi Katechizm Kościoła Katolickiego.
Roztropność jest cnotą, która uzdalnia rozum praktyczny do rozeznawania w każdej okoliczności naszego prawdziwego dobra i do wyboru właściwych środków do jego pełnienia.
Sprawiedliwość jest cnotą moralną, która polega na stałej i trwałej woli oddawania Bogu i bliźniemu tego, co im się należy.
Męstwo jest cnotą moralną, która zapewnia wytrwałość w trudnościach i stałość w dążeniu do dobra.
Umiarkowanie jest cnotą moralną, która pozwala opanować dążenie do przyjemności i zapewnia równowagę w używaniu dóbr stworzonych.
Wyobraźmy sobie, jak dobrze by mam było żyć wśród ludzi, którzy potrafią: odróżniać dobro od pozorów; dobrze doradzić w istotnych i trudnych sprawach; którzy są sprawiedliwi i oddają każdemu, co się należy; którzy nie poddają się trudnościom i podążają za tym, co dobre i szlachetne; którzy nie poddają się kaprysom i zachciankom. Te marzenia nie dotyczą tylko polityków, naukowców, lekarzy, sędziów, nauczycieli, urzędników. To są uniwersalne wartości dla wszystkich ludzi – dla każdego chrześcijanina są obowiązkowe.