Boże, Ty przez mękę Chrystusa, Twojego Syna, a naszego Pana, zniweczyłeś śmierć, która wynikła z grzechu pierworodnego i jako dziedzictwo przeszła na wszystkie pokolenia, spraw, abyśmy wszczepieni w Chrystusa i uświęceni przez łaskę nosili w sobie podobieństwo do Niego, jak z konieczności natury nosiliśmy podobieństwo do Adama. Przez Chrystusa, Pana naszego.
I znów ta konieczność. Bliska, bo znana z codziennego życia. Im bardziej syn nie chce naśladować ojca, tym bardziej się do niego podświadomie upodabnia. Odrzucając coś w sposób bezrefleksyjny jeszcze bardziej się w tym zanurzamy. I chyba tak samo jest z podobieństwem do Adama. Im bardziej próbujemy o tym zapomnieć, tym mocniej pokazujemy je w naszym życiu… Ironia losu. Ale Jezus na krzyżu pokonuje tę ironię – i może ją pokonać również we mnie, jeśli zaakceptuję to dziwne obciążanie grzechem i skorzystam z Jego łaski…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |