Rozważania różańcowe na Tydzień Misyjny 2013.
Tajemnice bolesne
W tajemnicach bolesnych będziemy rozważać jak wielkie jest miłosierdzie Boże. Uczynimy to na przykładzie życia doktor Wandy Błeńskiej, niezwykłej lekarki i misjonarki, która przez wiele lat służyła trędowatym. Spróbujmy dostrzec dobro, które Chrystus rodzi w ludzkich duszach i które czyni nieustannie przez posługę ludzi.
1. Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu
Doktor Błeńska zapytana o to, jak powierzała się w swojej pracy Bogu, odpowiedziała: „Każdy, kto ma jakąś odpowiedzialną pracę, czuje, że bez Bożej pomocy nie zrobi nic. Prosi więc, żeby Pan Jezus pomógł. Tam, w trudnych warunkach, człowiek jest bardziej świadom, ile zależy od pomocy Bożej (…). Ja zawsze mówię: ilu wyleczyłam dobrym leczeniem, a ilu wybłagałam modlitwą – tego nie wiem”.
Dobro nie rodzi się samo, ale pochodzi od Boga i pokonuje przeróżne przeciwności. Chrystus modlił się, wierząc, że wypełnia się w Jego modlitwie wola Ojca i dokonuje się zbawienie ludzi.
2. Biczowanie Pana Jezusa
Doktor Błeńska mówiła o przeżywaniu bolesnych doświadczeń: „Myślę, że ważne jest, by umieć zapomnieć to, co przykre. A co jasne, pogodne – z tego się cieszyć. Zauważyłam, że niektórzy ludzie pielęgnują różne żale. Coś ktoś powiedział – robią z tego tragedię, nie potrafią zapomnieć. Najgorsze, że czasem pamiętają złe rzeczy, przykrości do końca życia. Męczą się z tym bardzo”.
Dobro jest jak balsam na ranę, człowiek cierpiący pragnie jedynie takiego dobra. Chrystus wziął na siebie cierpienie i ocalił dobro.
3. Cierniem ukoronowanie
W czasie II wojny światowej dr Błeńska przez pewien czas była uwięziona. Pewnego dnia komendant więzienia tak się spiekł na słońcu, że znalazł się pod jej lekarską opieką. W tej sytuacji inni jeńcy namawiali panią Wandę, żeby skorzystała z okazji i odpłaciła komendantowi za wszelkie zło, jakiego się dopuścił. „Ale moje lekarskie sumienie mówiło – zwierza się doktor Błeńska – «Nie szkodzić!». Pomogłam mu”.
Dobro nie kalkuluje po ludzku, spełnia się w miłości do nieprzyjaciół. Chrystus nie odpłacił złem za okazane Mu zniewagi.
4. Droga krzyżowa
A oto jak opisuje dr Błeńska swoją relację z pacjentami chorymi na trąd: „Wszyscy ci ludzie dotknięci są bólem. Czekają na to, żeby im ulżyć. Żeby im pomóc… Zatem wszystkie takie odruchy czy poczynania, które mają choć trochę uśmierzyć ich ból, czy to fizyczny, czy psychiczny, są dla nich bardzo ważne. I gdybym badała ich zawsze w rękawiczkach, to by oznaczało, że się ich boję… A gdyby lekarz się bał, to wszyscy inni też by się bali… Dlatego nie mogłam tak robić”.
Dobro nie boi się dotknąć cierpiącego i przynosi wolność wewnętrzną uwięzionemu. Chrystus nauczył św. Weronikę czynić miłosierdzie.
5. Śmierć Jezusa na krzyżu
Doktor Wanda mówiła: „Zawsze twierdziłam, że jeśli ktoś jest zły i dla innych też jest zły, i naraz spotka się z człowiekiem, który mu całkowicie zaufał, to dla niego to jest coś tak nadzwyczajnego, czego w swoim życiu nie doznał, że nie odważy się tego zniszczyć (…) Ktoś taki zwykle oczekuje, że wszyscy będą go potępiać. A tu naraz znajduje się ktoś, kto mu całkowicie ufa…”.
Dobro jest silniejsze od zła i zmiękcza zatwardziałe ludzkie serca. Chrystus zdobył dobrocią serce łotra.
(Ks. Wojciech Rebeta, Lublin)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |