W strugach deszczu odbyło się 18 stycznia spotkanie Ojca Świętego z młodzieżą na Uniwersytecie św. Tomasza w Manili. Na tej dominikańskiej uczelni Franciszek przewodniczył liturgii słowa, a także wysłuchał świadectw młodzieży. Odłożył przygotowany tekst i po hiszpańsku odpowiedział na jej pytania.
Natomiast Rikki zaproponował nam dobry program, aby nam pomóc zobaczyć, jak możemy przejść przez życie. Opowiedział o całej działalności, tym wszystkim, co robią, co chcą zrobić. Dziękuję Rikki! Dziękuję za to, co robicie ty i twoi koledzy. Ale chcę tobie zadać pytanie: ty i twoi przyjaciele staracie się dawać, dawać, dawać, pomagacie ... ale czy pozwalasz, aby tobie dawali? ... Odpowiedz w twoim sercu?. W usłyszanej przed chwilą Ewangelii jest zdanie, które jest dla mnie najważniejsze: Ewangelia mówi, że Jezus spojrzał na tego młodego człowieka z miłością (por. Mk 10,21). Kiedy ktoś patrzy na grupę Rikkiego i jego przyjaciół, to bardzo ich kocha, bo czynią dużo rzeczy bardzo dobrych, ale zdanie najważniejsze, które wypowiada Jezus brzmi: „Jednego ci brakuje” (Mk 10,21). Niech każdy z nas wysłucha w milczeniu tego słowa Jezusa: „Jednego ci brakuje”.
Czego mi brakuje? Tych wszystkich, których Jezus tak bardzo kocha, bo tak wiele dają innym pytam: czy pozwalacie, aby inni wam dawali to inne bogactwo, którego wy nie macie? Saduceusze, uczeni w prawie w czasach Jezusa wiele dawali ludowi, dawali prawo, nauczali, ale nigdy nie pozwalali, aby lud im coś dawał. Musiał przyjść Jezus, żeby dać się rozczulić przez lud. Jak wielu ludzi młodych, takich jak wy, tu obecni potrafią dawać, ale nie są równie zdolni przyjmować!
„Jednego ci brakuje”. Tego nam właśnie brakuje: nauczyć się żebrać od tych, którym dajemy. Nie łatwo to zrozumieć: nauczyć się żebrać. Nauczyć się otrzymywać z pokory tych, którym pomagamy. Nauczyć się być ewangelizowanym przez ubogich. Ludzie, którym pomagamy: biedni, chorzy, sieroty mają nam wiele do dania. Czy staję się żebrakiem i proszę także o to? Czy też może jestem samowystarczalny i potrafię tylko dawać? Czy wy, którzy żyjecie nieustannie dając, w przekonaniu, że sami niczego nie potrzebujecie, wiecie, że jesteście naprawdę ubodzy? Czy wiesz, że jesteś w biedzie i potrzebujesz, by tobie dawano? Że musisz być ewangelizowany przez ubogich, chorych, tych, którym pomagasz? To właśnie pomaga dojrzewać młodym zaangażowanym jak Rikki w dziele dawania innym: nauczcie się wyciągać rękę ze swojej nędzy.
Jest kilka punktów, które przygotowałem. Pierwsze, co już powiedziałem, to nauczyć się kochać i pozwolić być kochanym.
Jest też inne wyzwanie, jakim jest uczciwość moralna. Wynika to nie tylko z tego, że wasz kraj, bardziej niż inne narażony jest na poważne zniszczenia spowodowane zmianami klimatycznymi. Jest to wyzwanie troski o środowisko naturalne.
Jest też wreszcie wyzwanie troski o ubogich. Miłować ubogich. Wasi biskupi chcą, abyście byli wrażliwi na ubogich szczególnie w tym „Roku ubogich”. Czy myślicie o ubogich? Czy współodczuwacie z ubogimi? Czy coś czynicie dla ubogich? Czy prosicie ubogich, aby dawali wam coś ze swej mądrości? To właśnie chciałem wam powiedzieć. Wybaczcie mi, bo nie odczytałem niemal nic z tego, co przygotowałem. Ale jest takie powiedzenie, które mnie trochę pociesza: „Rzeczywistość przewyższa idee”. A fakty, które przedstawiliście, rzeczywistość, którą jesteście przewyższa wszystkie odpowiedzi, jakie przygotowałem. Dziękuję!