Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Stałem przed ogromną Matką Boską i nie rozumiałem prawie nic. (...) "Zaśnięcie Matki Boskiej" - mówiła mama. Zapytałem wtedy: "Dlaczego zaśnięcie?"
Wracam do starożytnej opowieści o przejściu Maryi. Tomasz nie zdążył ze wszystkimi. Ale niespodziewanie został przywiedziony na Górę Oliwną i ujrzał, jak najświętsze ciało dążyło do nieba... Gdy znalazł wszystkich apostołów, rzekł błogosławiony Tomasz: «Gdzie złożyliście Jej ciało?» Oni wskazali palcem grób. On zaś rzekł: «Nie ma tam ciała zwanego najświętszym»... Przystąpili do grobu, podnieśli kamień, ale gdy nie znaleźli ciała, nie wiedzieli, co rzec, bo przekonały ich słowa Tomasza. Opowieść ta, jak i wiele jej podobnych starożytnych opowieści, wyraźnie nawiązuje do ewangelicznych relacji o zmartwychwstaniu. Bo czym w istocie jest tajemnica Wniebowzięcia? Jest zapoczątkowaniem powszechnego zmartwychwstania, wedle tego, co pisze św. Paweł w Liście do Koryntian: "...w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa..." (1 Kor 15,22n). A któż bardziej nad Jego Matkę do Niego należy? Któż jest Mu bliższy od Niej? Nie tylko z racji cielesnego pochodzenia, lecz z racji wzniesienia się na wyżyny ducha już tu, na ziemi? A co znaczy "wznosić się na wyżyny ducha"? Z jednej strony nie dać się przykuć zbytnio do spraw przyziemnych. Nie pozwolić, by ciało i materia wzięły górę nad tym, co w nas duchowe. Innymi słowy: nie dać się zamknąć w ciasnocie trójwymiarowej, materialnej, biologicznej przestrzeni. Z drugiej strony otworzyć swój umysł i całe wnętrze na sprawy ducha. W ten sposób przygotować można swoje własne wniebowzięcie. Można i trzeba. Bo i po nas przyjdzie Pan - tak - jak kiedyś przyszedł po swoją Matkę. Przeprowadzi naszą duszę do nieba, aby koniec końców i ciału dać nowe istnienie, nowe życie w wielowymiarowej przestrzeni - jakby powiedział mój znajomy fizyk. Ale jeśli to ciało jest zbytnio uwikłane w swoją cielesność, jeśli nasz ziemski byt jest zanadto przyziemny - to trudno będzie się od ziemi oderwać, i dobrze, że Pan w swoim wielkim miłosierdziu zechce nas oczyścić. Maryja była czysta i niepokalana - dlatego Jej odejście stało się Wniebowzięciem. Tylko cząstkę tej tajemnicy przeczuwamy. Ale i ta cząstka dodaje nam skrzydeł, bo chcielibyśmy ulecieć wysoko, wysoko... Wszystko jedno skąd - z Jerozolimy czy z Efezu, z Katowic czy z Opola, z wielkiego Rzymu czy z małych Wilamowic. Jakiekolwiek "skąd-dokąd" przestaje cokolwiek znaczyć, gdy przed człowiekiem otwiera się Nieskończoność. Dlatego w uroczystość Wniebowzięcia Maryi jakbyśmy już lżejsi byli.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |