Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Święto Objawienia Pańskiego było kiedyś w Europie bardzo hucznie obchodzone. Dziś te tradycje prawie wszędzie poszły w zapomnienie. Prawie wszędzie, bo w Hiszpanii dzieci wciąż czekają przez cały rok z utęsknieniem na wieczór Trzech Króli.
Kilkaset lat temu w całej Europie było podobnie. Świadczy o tym choćby... tytuł jednej z komedii Williama Szekspira: "Wieczór Trzech Króli czyli jak wam się podoba" (oryginalny tytuł w dosłownym tłumaczeniu to "Dwunasta noc czyli jak wam się podoba" – chodzi oczywiście o dwunastą noc po Bożym Narodzeniu). Akcja sztuki nie ma bezpośredniego związku z tytułem, nie dzieje się bynajmniej w wieczór Trzech Króli. W ówczesnej Europie w tę "dwunastą noc" odbywały się jednak równie szalone zabawy co w ostatni dzień karnawału. Komedia Szekspira miała być po raz pierwszy wystawiona w ten właśnie dzień, a zresztą zawsze swym nastrojem powinna to święto przypominać. W całej Europie urządzano wówczas maskarady. Taka "maskarada" pojawia się też w utworze Szekspira, w którym główna bohaterka w przebraniu udaje mężczyznę. W teatrze elżbietańskim było to zresztą o tyle wiarygodne, że role kobiece grali mężczyźni.
Uroczysty wjazd
Tradycje zabawy w dzień Trzech Króli utrzymały się w Hiszpanii, a także w hiszpańskojęzycznych krajach Ameryki Łacińskiej. Tam dzieci nie zostają obdarowane w Wigilię. Czekają na upominki do 6 stycznia. Wręczą je im Trzej Królowie (los Tres Reyes Magos). Podczas Bożego Narodzenia dzieci piszą do Króli listy z prośbą o prezenty, rozpoczynając swe "petycje" od słów "mis queridos Reyes" (moi kochani Królowie).
Wieczorem 5 stycznia, w wigilię święta, w każdym hiszpańskim mieście odbywa się uroczysty i radosny jednocześnie wjazd Trzech Króli wraz z orszakami, tzw. Cabalgada de los Reyes. W rolę Króli wcielają się popularne osoby związane z miastem – artyści, sportowcy. Każdy poczytuje sobie za zaszczyt przyjęcie propozycji odgrywania roli w tej zabawie. Dziewięć lat temu świat obiegło zdjęcie sławnego argentyńskiego piłkarza Diego Armando Maradony w turbanie, złocistej szacie, z twarzą pomalowaną na czarno. Władze Sewilli, gdzie wówczas grał w piłkę w miejscowym klubie, poprosiły go, by był królem Baltazarem.
Podobnie jak członkowie orszaków, Królowie są przebrani w efektowne, "wschodnie" szaty. Melchior ma siwe włosy i brodę, Kacper jest brunetem, a Baltazar Murzynem. Na trasie przejazdu "dostojnych gości" witają tłumy dzieci z rodzicami. Świty monarchów rzucają w tłum garście cukierków. Co roku pierwszy program publicznej telewizji hiszpańskiej TVE transmituje "na żywo" wjazd Króli do Madrytu. Komentator relacjonuje szczegóły strojów i karet Mędrców ze Wschodu, zwanych z hiszpańska Gaspar, Melchor i Baltasar. W Madrycie karety jadą na centralny plac miasta, Puerta del Sol i składają dary w wystawionej tam szopce. Wcześniej alkad (burmistrz) miasta wygłasza krótkie powitalne przemówienie. W imieniu Króli odpowiada najstarszy z nich, Melchior, składając wszystkim życzenia. Potem oczarowane dzieci wracają z rodzicami do domów, a nad ranem znajdują prezenty.
Uroczysty wjazd do miasteczka Alcoy
Słoma dla wielbłądów
Wieczorem dzieci są zobowiązane wyczyścić buty, bo właśnie koło nich Królowie złożą prezenty. Dzieci muszą również zadbać o to, by koło butów znalazła się słoma lub inne pożywienie dla wielbłądów z królewskich orszaków.
Podobnie jak u nas o świętym Mikołaju, w Hiszpanii rodzice mówią dzieciom o Trzech Królach, że dają prezenty tylko grzecznym. Dla niegrzecznych Baltazar ma rózgę lub węgiel.
Tradycja przynoszenia zabawek jako prezentów trwa od połowy XIX wieku. Wcześniej podarunki były bardziej praktyczne. Melchior przynosił odzież i buty, a Kacper słodycze i owoce.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |