Stara forma Różańca o życiu Jezusa, jaką zaproponowali Dominik z Prus i Adolf z Essen, nie zaginęła, lecz do dziś żyje w wielu miejscach.
Uważny czytelnik „Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii” z pewnością zwróci uwagę na punkt 201 dokumentu. Znajduje się w nim zalecenie, by przywrócić krótkie aklamacje, przypominające poszczególne tajemnice różańcowe. Stałe dla każdej tajemnicy, powtarzane po imieniu Jezus, mają „stanowić poważną pomoc w medytacyjnym odmawianiu różańca świętego”.
Co kryje się za tym wskazaniem?
Autorzy powołują się na starożytna strukturę różańcową, która nigdy nie znikła. Nie precyzują jednak o jaką tradycję chodzi. Nie odsyłają również do konkretnych autorów czy szkół duchowości. Zatem czytelnik dokumentu skazany jest na własne poszukiwania. Ich kierunek wskazuje nie tyle „technika” powtarzania jednej frazy biblijnej, nawiązująca do tradycji ojców pustyni i tzw. Modlitwy Jezusowej, co pragnienie, by owo powtarzanie uczynić jeszcze bardziej kontemplacyjnym.
Ta ostatnia sugestia prowadzi w krąg mistyków późnego średniowiecza. Od Mechtyldy z Hackeborn, przez Henryka Suzo, do Adolfa z Essen i Dominika z Prus. Dwóch ostatnich to kartuzi, żyjący w klasztorze w Trewirze, w pierwszej połowie XV wieku. To właśnie im, jako pierwszym, przypisuje się dodanie „medytacji i klauzul o życiu Jezusa do różańca ku czci błogosławionej Maryi”.
Ostatni cytat, pochodzący z pisma „Liber experentiarum Primus” Dominika z Prus, zdecydowanie podkreśla ukierunkowanie medytacji na życie Jezusa. Cechują to „życie Jezusa” z klauzul różańcowych – staranne, najczęściej dosłowne sformułowania z Pisma Świętego, a zarazem swobodne posługiwanie się pełną wiary interpretacją Kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |