Siedem homilii
Piotr Blachowski
Bardzo młoda dziewczyna, będąc dzieckiem, ofiarowana została przez rodziców Bogu. Żyła zgodnie z prawami, które były dla niej nakazami Bożymi. Dopiero co zaręczona, posłuszna mężowi, pragnie żyć zgodnie z tradycjami, które obowiązują w jej czasach i w jej otoczeniu. Nagle dowiaduje się o swoim przeznaczeniu, o swojej roli. Skąd jej skromnej przypadł ten zaszczyt?
Już w trzecim roku życia, zgodnie z tradycją żydowską, została ofiarowana Bogu w Świątyni, później zaręczona z Józefem – potomkiem Króla Dawida, a więc bliska Bogu, związana z rodem królewskim. Jej życie zapowiadało się – po ludzku rzecz biorąc – pomyślnie, miało to być życie takie, jak wielu innych par, spokojne, zgodne i po Bożemu. Mąż, cieśla, co w tamtych czasach było dobrym i popłatnym zawodem, również cieszył się na przyszłe, wspólne lata. Ale plany Boże wobec Niej były odmienne, miała stać się najwyższą Matką, Tą, która zetrze stopą głowę węża, której nie będzie obojętny żywot Jej Syna, a w konsekwencji wszystkich nas, Jej dzieci.
Dostąpiła czegoś, czego na świecie tylko Ona mogła dostąpić. A jednocześnie została objęta specjalną opieką i ochroną. Duch Święty zwiastował Jej to, czego wymyślić nie mogła, ochronę otrzymała ze strony Tego, Który Jest, i już wiedziała, że Jej życie podporządkowane zostanie tylko jednemu, urodzeniu Świętego – zwanego Synem Bożym. Tego się nie spodziewała, nie oczekiwała, nawet o tym nie marzyła. Jedynie Józef, nie będąc powiadomiony, nie krył zmieszania, wręcz chciał Ją oddalić, podejrzewając o zdradę. Takie prawa istniały w czasach Izraela, przecież mógł ją zabić – czytaj ukamienować. A jednak nie zrobił tego, więcej, został przybranym Ojcem małego Jezusa. Na swój sposób zaryzykował i stał się bohaterem. Rzadko pisze się o Józefie, dzięki któremu Jezus mógł wzrastać, żyć i integrować się z otoczeniem i rówieśnikami.
Ale podstawą był plan Boży, właśnie ten, który stanowił kluczową decyzję Boga, powodowaną miłością do ludzi: wybrał Maryję, bo postanowił dokonać wcielenia w człowieka, aby nam, ludziom, dać Zbawienie i Zbawiciela takiego, który będzie przebywał wśród ludzi, będzie ich nauczał, wreszcie za nich – za nas – umrze, by potem zmartwychwstać. Moc Najwyższego Ją osłoniła, Józefa powiadomiła, a nam uświadomiła, jak dalece trzeba ufać Bogu, aby doświadczyć Jego Miłości, Jego Świętości, Jego Obecności. Zastanówmy się zatem, czy staramy się bezgranicznie zaufać Bogu, by doświadczać ochrony, obecności i – co najważniejsze – Miłości.
Maryja dzisiaj jest nie tylko Świętą Rodzicielką Jezusa, ale i naszą Matką, do której prośby kierujemy i będziemy kierować, by poprzez Nią doświadczać Łask Boga.
Matko nasza, Matko Boża, wstawiaj się za nami grzesznymi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |