Sześć homilii
Piotr Blachowski
Słyszymy to zdanie podczas każdej Mszy świętej. Potem skłaniamy głowę stojącym obok, lub w zależności od tradycji podajemy rękę, na znak pokoju. Ale brakuje to tego wszystkiego formuły, bowiem podający winien powiedzieć „Pokój z Tobą”, a przyjmujący słowo „Amen”. Ale czy poprzez ów znak zyskujemy spokój wewnętrzny? Czy otrzymujemy spokój serca i rozumu, wewnętrzną harmonię? Czy tylko spokój duszy, żebyśmy sami siebie mogli usprawiedliwić?
Aby zrozumieć, co do nas poprzez Ewangelię świętego Jana mówi Duch Święty słowami Jezusa Chrystusa, musimy rozważyć ten fragment słowo po słowie. Wyraźnie na plan podstawowy wybija się problem miłości, a w zasadzie jej istnienia lub braku, i związane z nim konsekwencje. Braku miłości nie tylko w rodzinie, ale również wobec bliskich znajomych, lub napotkanych na swojej drodze życiowej.
To przeciwstawienie miłości nie tylko wyjaśnia nam, jak i dlaczego mamy wsłuchiwać się w każde słowo, lecz także uświadamia, że nad każdym słowem mamy się pochylać, zastanawiać, porównywać je z tekstami, które do nas docierają każdej niedzieli, każdego dnia, podczas Mszy Świętej, ale również podczas samodzielnej lektury i analizy, podczas każdej sekundy naszego życia. To, co nam dzisiaj przekazują słowa ewangeliczne, to wizja naszej przyszłości, naszej poza doczesnej rzeczywistości. «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać.” (J 14,23b).
Czy my sami wierzymy w tę obietnicę? Czy przypadkiem nie istnieje u nas zbyt duży margines dozy wiary i niewiary? Przecież to duża obietnica, wspaniała rzeczywistość, na którą warto czekać. Więc tym bardziej, powinniśmy przyjąć do siebie słowa Pana, który wyjaśnia, o jaką naukę chodzi i kto jest jej twórcą: „A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.” (J 14,24b). My wiemy, że to, co głosił i dalej głosi Jezus Chrystus, pochodzi od Ojca, Syna i Ducha Świętego – przecież wyznajemy jedność Trójcy Świętej. Utwierdza nas w tym przekonaniu kolejny fragment mówiący, że „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.” (J 14,26).
Jak na jedną niedzielne czytania i Ewangelię, mamy dużo znaków, obietnic i prawdy. Czy jesteśmy w stanie to przyjąć do swej duszy i serca? No to przygotujmy się wewnętrznie na jeszcze coś ważnego. W końcowej części swej wypowiedzi Jezus daje nam zapowiedź powtórnego przyjścia – Paruzji. Słowa „Odchodzę i przyjdę znów do was.” (J 14,28b) są właśnie tą zapowiedzią, ale także zapowiedzią czasów ostatecznych, sądu i życia wiecznego – oby – w Bożym Królestwie. „Powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.” (J 14,29).
W kontekście dzisiejszej Ewangelii mamy dużo słów, obietnic, a my sami musimy zdecydować, co z tym POKOJEM zrobić, zachować go dla siebie, czy obdarzać nim innych. A to, co nas spotyka i będzie spotykać, to pokój w życiu, sercu i duszy płynący z przyjęcia prawdy objawiającej się nam poprzez Słowo Boże.
Jezu Chryste Zmartwychwstały, nasz Pasterzu i Opiekunie, pomóż nam trwać we wzajemnym pokoju i miłości. Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |