6. Niedziela Wielkanocna (C)

Sześć homilii

Postanowiliśmy, Duch Święty i my


ks. Artur Stopka

Czy można było przewidzieć, że do pierwszych poważnych kontrowersji pomiędzy wyznawcami Jezusa Chrystusa dojdzie tak szybko, zaledwie kilkanaście lat po zakończeniu ziemskiej misji Bożego Syna? Być może można było, ale chyba spór, który wybuchł w Antiochii, pomiędzy Pawłem i Barnabą, których dziś zapewne nazwano by liberałami a konserwatywnymi zwolennikami przestrzegania przez chrześcijan wszystkich zakazów i nakazów judaizmu, jednak zaskoczył młody Kościół. Co robić? Dzisiaj trzeba by odwoływać się do Rzymu. Ale pierwszy poważny konflikt pojawił się w Kościele zanim święci Piotr i Paweł do Rzymu dotarli. Wtedy stolicą chrześcijaństwa, Stolicą Apostolską, była Jerozolima. Spotkanie Apostołów i starszych, które w latach 49/50 zajęło się rozstrzyganiem zatargów z Antiochii, nosi nazwę Soboru Jerozolimskiego.

Jak wynika z dokumentu, będącego wynikiem obrad, był jeszcze jeden uczestnik spotkania w Jerozolimie. „Postanowiliśmy... Duch Święty i my”. Nawet dzisiaj, dwa tysiące lat później to sformułowanie szokuje. Absolutna pewność obecności Ducha Świętego w Kościele nie jest wśród chrześcijan zjawiskiem powszechnym. Wielu ma wątpliwości. Nawet jeśli ich nie wyrażają, żyją tak, jakby nie tylko Ducha Świętego nie było. Żyją tak, jakby Boga nie było, a Kościół, do którego zostali kiedyś włączeni przez chrzest, był jedynie instytucją ludzką i doczesną, stworzoną przez biskupów i księży.

„Dlaczego ksiądz się miesza do mojego prywatnego życia?” - z pretensją w głosie pytała dziewczyna podczas nauki przedślubnej, gdy duszpasterz mówił o tym, że współżycie seksualne poza małżeństwem jest grzechem. „Ja? Ani mi to w głowie. To sam Bóg miesza się do pani prywatnego życia” - odparł duchowny. „Bóg? Akurat” - włączył się do rozmowy narzeczony dziewczyny. „To Kościół się miesza w życie ludzi, a nie Bóg”.

Kilka dni przed Wniebowstąpieniem Jezus mówił do swoich uczniów: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem... Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: odchodzę i przyjdę znów do was...”. To obietnica stałej obecności Chrystusa w Kościele. Obecności aż po koniec czasów. Obecności przez Ducha Świętego.

Przed swym odejściem do Ojca Jezus powiedział jeszcze coś, co pozwalało uczestnikom Soboru Jerozolimskiego podejmować decyzje. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy w nim przebywać. Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich”.

To Kościół jest obecnością Chrystusa i Jego Ojca w Duchu Świętym we wszystkich miejscach i w każdej chwili dziejów ludzkości. Dlatego Kościół od czasów apostolskich aż po dziś ma prawo mówić z mocą „Postanowiliśmy, Duch Święty i my”. Dlatego ma prawo mówić, w co chrześcijanin ma wierzyć i jak żyć, aby stać się prawdziwym naśladowcą Jezusa. Kto nie słucha Kościoła w sprawach wiary i moralności, nie słucha Chrystusa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...