Sześć homilii
ks. Jan Kochel
Święta tuż, tuż... Aby na tym ostatnim etapie przygotowań nie zbłądzić, dany nam został znak Emmanuela. Poprawne odczytanie znaku domaga się skupienia, uwagi i odpowiedniej wiedzy. Znak można przeoczyć, można go zlekceważyć, można też nie wiedzieć, co on oznacza. Konsekwencje mogą być bardzo poważne. Można zmylić drogę i nie dotrzeć do celu.
Podstawowym zadaniem chrześcijanina jest właściwe rozpoznanie znaku Emmanuela. Z Biblii wiemy, że sam Bóg dał nam ten znak i pozwolił poznać jego znaczenie: ”Oto PANNA pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem EMMANUEL...” (Iz 7,14), a ”to znaczy Bóg z nami” (Mt 1,23). Apostoł Narodów wyjaśnia: ”Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem (...), byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4,4). Wypełnienie biblijnych obietnic potwierdzają konkretne postacie i wydarzenia z historii: spis ludności w Judei, miasto Dawidowe - Betlejem, czas panowania cesarza Augusta, legata Syrii Sulpicjusza Kwiryna i króla Heroda Wielkiego oraz osoba Józefa z rodu Dawida ”z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna” (Łk 2,5).
Wszystko wydaje się znane i oczywiste. Tyle razy słyszeliśmy ewangeliczną zapowiedź narodzin Jezusa, a jednak ten jeden, szczególny dzień wciąż budzi w nas tyle emocji, wzruszeń i przeżyć religijnych. Czekamy na niego z utęsknieniem. Czekamy na Wigilię, na Pasterkę i na podniosłe słowa prologu Ewangelii św. Jana: ”A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” (J 1,14).
Każdy wierzący ma obowiązek badania znaków i wyjaśniania ich w świetle Ewangelii. Czy dobrze wykorzystaliśmy adwentowy apel o czuwanie, wytrwałą modlitwę, dobre postanowienia, wyciszenie i refleksję nad słowem Bożym?
Zofia Kossak w Roku polskim zwraca uwagę na świąteczne gody: ”Gody to szczególne, niecodzienne słowo. Znaczy więcej niż biesiada, obchód. To stan szczęśliwości. Chrystus Pan, porównując Apostołów do sług czekających na swego pana, kiedy by się z godów wrócił - mówi o sobie samym. To On, Zbawiciel, przebywa na godach wiekuistych, z których raczy zstępować na ziemię (...). Czeka świat. Czeka wszelkie stworzenie. Adventus. On przyjdzie (...) Niech otworzy się ziemia i zrodzi Zbawiciela. Niech spłynie zwieńczona gwiazdami Niewiasta, która odkupi błąd Ewy (...) Niech, zejdzie, cicha i biała jak śnieg... A Słowo stanie się ciałem...”.
Nie pozwólmy, by komercja, zabieganie i sprawy drugorzędne zniszczyły w nas i wokół nas to, co piękne i Boże. Bóg jest tak blisko. Uobecnia się pośród nas bardziej niż kiedykolwiek, swoim Słowem dotyka i przenika nasze serca. Stąd Nehemiasz zachęca: ”Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne (...) albowiem poświęcony jest ten dzień Bogu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni…” (Ne 8,10-11). Niech radość i pokój wypełniają nasze serca, by mógł w nich na nowo narodzić się nasz Pan i Zbawiciel.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |