12. Niedziela zwykła (A)

Pięć homilii

Bójcie się!

 

ks. Jan Waliczek

Zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w przesłaniach Ojca Świętego Jana Pawła II często słyszymy o miłości, przebaczeniu, miłosierdziu. Papieskie słowa podnoszą na duchu, dodają odwagi. Wydaje się, że zupełnie niespójne z jego nauczaniem są słowa wyjęte z dzisiejszej Ewangelii: „Bójcie się”. Od razu trzeba jednak zaznaczyć, że nie są one negacją Ewangelii, ale sygnalizują, że dobrze pojęta bojaźń też należy do ewangelicznych wezwań.

Zapewne każdy człowiek doświadcza różnych rodzajów bojaźni. Zna dręczące go nieraz obawy. Odbierają one człowiekowi poczucie bezpieczeństwa, tworzą atmosferę zagrożeń i odbierają radość życia. Istnieją jednak i takie obawy, które człowieka napełniają respektem i szacunkiem wobec innych. Wzbudzają też poczucie odpowiedzialności i chronią przed destruktywnym „luzactwem”. W takim kontekście trzeba odczytać przesłanie Jezusa: „Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”. Jezus wzywa, byśmy bali się Boga, bo tylko On może człowieka zbawić lub potępić. Przypomina, że Bóg jest Sędzią Sprawiedliwym, nagradzającym i karzącym. Ukazuje realizm nieba i piekła jako wiecznej nagrody lub kary. Mówiąc o duszy i ciele, podkreśla, że los ostateczny będzie udziałem całego człowieka.

Nauka Objawienia nigdy nie przekreślała potrzeby bojaźni Boga. Raczej daje jej liczne przykłady i w końcu zalicza ją do spisu darów Ducha Świętego. Bojaźń zaś, jako dar Bożego Ducha, nie może człowieka od Boga dystansować, ale ku Niemu skłania i przybliża. Stąd nie może ona być pojmowana inaczej, jak tylko w kontekście miłości. Bojaźń Boża wpisuje się w miłość ku Bogu. Rozumiemy, że człowiek inaczej boi się wroga, inaczej zaś kochającego ojca.

Chrystus w swoim „bójcie się” nie wzbudza w nas obaw przed surowością Boga. Raczej ostrzega, byśmy swoim złym postępowaniem nie wymusili na Bogu najstraszniejszych wyroków. Bóg nie chce potępiać. Jednak szanując wolność człowieka, nie cofnie się przed potępieniem, jeśli ten je wybierze. Z kolei człowiek nie wybierze potępienia, jeśli jest związany z Bogiem więzami miłości. Zatem bojaźń Boża nie jest postawą strachu przed Bogiem, chociaż nie może być pozbawiona postawy szacunku, pokory, adoracji. Jest więc postawą człowieka zatroskanego o to, by umiłowanego Boga nie obrazić, by się nie sprzeniewierzyć Jego woli, by Jego miłości nie odtrącić, ale ciągle wzrastać w miłości ku Niemu.

Bojaźń Boża to nie bojaźń wobec Boga, ale bojaźń o możliwość utraty Boga. To w gruncie rzeczy bojaźń o losy miłości między człowiekiem a Bogiem. Doświadczeni własnymi słabościami i grzechami dobrze wiemy, że istotnie o te losy trzeba się bać. Wobec takiego widzenia bojaźni Bożej ewangeliczne „bójcie się” nie napawa nas strachem przed Bogiem, ale wzywa do ożywienia miłości ku Niemu i precyzuje sposób miłowania. „Bójcie się” odnoszone do obaw o zranienie miłości Bożej uczy, że i ludzie nie powinni się siebie bać, ale winni się bać o to, by nikogo nie skrzywdzić, nie zranić, nie odtrącić.

Z dobrze pojętej bojaźni Bożej niech rodzi się bojaźń małżonków o miłość wzajemną. Niech dzieci nie boją się kar ze strony rodziców, ale niech się boją wyrządzania rodzicom przykrości. Niech każda wspólnota jest świadoma, że swojego dobrego funkcjonowania nie może opierać na strachu, pogróżkach, terrorze. Fundamentem trwałego ładu między ludźmi zawsze pozostanie miłość. Przestroga „Bójcie się” ma sens, jeśli można nadać jej brzmienie: „Bójcie się, by miłość nie wygasła”.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Listopad 2024
N P W Ś C P S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
Pobieranie... Pobieranie...