Benedykt XVI powiedział w środę, że ten, kto przebywa blisko cierpiących "zna niepokój i łzy, ale także cud radości, owocu miłości". W obchodzonym w czwartek Światowym Dniu Chorego papież odprawił mszę w bazylice świętego Piotra.
"Miara człowieczeństwa określa się w odniesieniu do cierpienia i do cierpiącego. To dotyczy tak jednostki, jak społeczeństwa" - mówił Benedykt XVI w homilii.
Przypomniał, że 25 lat temu Jan Paweł II powołał Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Chorych i Służby Zdrowia, kierowaną obecnie przez arcybiskupa Zygmunta Zimowskiego.
Benedykt XVI przytoczył fragment listu polskiego papieża "Salvifici doloris" o "chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia" z 1984 roku: "Chrystus nauczył człowieka równocześnie świadczyć dobro cierpieniem - oraz świadczyć dobro cierpiącemu. W tym podwójnym aspekcie odsłonił sens cierpienia do samego końca".
Benedykt XVI podkreślił, że jego poprzednik "własnym życiem dał świadectwo tej myśli". "Czyż przyjęte i ofiarowane cierpienie, szczere i bezinteresowne dzielenie się to nie są cuda miłości? Czy odwaga bezbronnego podjęcia choroby dysponując jedyną siłą wiary i nadziei w Panu nie jest cudem, jaki łaska Boża przynosi nieustannie w osobach, które poświęcają czas i siły na pomoc cierpiącym?" - pytał.
Papież stwierdził: "Chorzy i wszyscy cierpiący są w Kościele nie tylko adresatami troski i opieki, ale w pierwszym rzędzie protagonistami pielgrzymki wiary i nadziei, świadkami cudów miłości".
W obchodzone w czwartek wspomnienie liturgiczne Matki Bożej z Lourdes do bazyliki świętego Piotra przywieziono z tego sanktuarium maryjnego we Francji relikwie świętej Bernadety Soubirous.