Nie tak, jak człowiek widzi, widzi Bóg, bo człowiek widzi to, co dostępne dla oczu, a Pan widzi serce.

Ośmiu synów Jessego. Siedmiu przybywa na ofiarę. Ósmy? O ósmym jego ojciec mówi: pasie owce. Nie ma go wśród jego braci. Nie ma go w jego domu. Po ludzku wydaje się najgorszy. Niegodny uczestnictwa we wspólnocie... Ale to właśnie jego wybrał Pan.

Nie tak, jak człowiek widzi, widzi Bóg. Myśli moje nie są myślami waszymi - dopowiada Jezus. Nawet Samuel daje się nabrać na pozory. Nawet on - Boży mąż - na widok Eliaba myśli: "to ten". Ale wtedy słyszy słowa Pana. I jest im posłuszny.

Pozwala swoim oczom, by patrzyły Bożymi oczami. Pozwala swoim myślom myśleć tak, jak On. Pozwala swoim rękom działać według Jego woli.

Bo nie tak, jak człowiek, widzi Bóg. Ale Bóg nie ukrywa przed człowiekiem swojej woli. Nie zachowuje dla siebie swojej mądrości. Przeciwnie: daje nam Ducha, byśmy mogli iść za nim nie ślepo, ale widząc. Daje nam serce nie z kamienia, a z ciała, byśmy mogli czuć, jak On.

Ale nie zrobi tego bez naszej zgody.