Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Fragment książki "Ceremoniarz papieski", wydanej przez Księgarnię Świętego Jacka. Rozmowy o liturgii z arcybiskupem Piero Marinim przeprowadzili Dominique Chivot i Vincent Cabanac.
Liturgia znajduje się również pod rosnącym wpływem różnych kultur...
Z tym zagadnieniem kojarzy mi siępewna podróżdo Ameryki Łacińskiej. Zrozumiałem podczas niej, dlaczego sekty znajdujątam tak podatną glebę – wobec braku ducha ceremonii liturgicznej, o którym mówimy. Kiedy zamiast odmawiać modlitwę psalmów, wybiera się modlitwę do świętego Antoniego czy świętego Józefa, otwiera się drogę przebojowym praktykom ewangelików. Nasi wierni nużą sięi przechodządo nich. Kiedy odprawiamy liturgię, nie dbając o wyrazistość znaków, począwszy od miejsca, a na milczeniu kończąc, kiedy nasza liturgia staje się zbyt zrytualizowana jak dawniej, wówczas sektom łatwo pokazać swoje atuty i wykorzystać te luki.
Obecnie jednak staramy się to korygować i lepiej dbać o ceremonie. Jakiś czas temu byłem na przykład trzykrotnie na nieszporach w brazylijskich fawelach. Była to dobrze odprawiona liturgia, dość skromna, a ludzie brali w niej udział i śpiewali psalmy. Ich zapał był częścią odprawianej liturgii, elementu kościelnego życia, przez który Chrystus objawia swoje uczucia do wiernych. Jestem przekonany, że wszelkie sekty powstały w wyniku naszych zaniedbań w zakresie formacji lub samego odprawiania liturgii. Nie chodzi tu jedynie o Eucharystię, lecz równieżo liturgię godzin, sprawowanie sakramentów itd.
W jakim kierunku będzie sięrozwijaćl iturgia?
Zarówno w skali powszechnej, jak i w Kościołach lokalnych powinniśmy trzymać się dwóch zasadniczych linii. Przede wszystkim należy zachować równowagę między tradycją a postępem, między „zachowywaniem” a „ruchem do przodu”. Dziedzina liturgii jest ściśle powiązana z wiernością– którą okazujemy dziś czynem, a nie tylko słowami – wobec soboru i wobec odnowy liturgicznej będącej jego owocem. Trzeba nieustannie pamiętać, że sobór – co w niezwykle jasny sposób potwierdzili sami ojcowie soborowi we wstępie do pierwszego ważnego tekstu, który zatwierdzili, konstytucji Sacrosanctum concilium – postawił sobie cztery bardzo dokładnie określone cele, a mianowicie: „przyczynić się do coraz większego rozwoju życia chrześcijańskiego wśród wiernych, lepiej dostosować do potrzeb naszych czasów podlegające zmianom instytucje, popierać to, co może ułatwić zjednoczenie wszystkich wierzących w Chrystusa, i umocnić to, co prowadzi do powołania wszystkich ludzi na łono Kościoła” (Sacrosanctum concilium, nr 1). Innymi słowy: rozwijanie życia chrześcijańskiego, aggiornamento Kościoła, jedność chrześcijan i misje. By zrealizować te cztery cele, sobór – jak czytamy w tymże wstępie – „uznał, że w szczególny sposób należy zatroszczyć się także o odnowienie i rozwój liturgii” (tamże). Reforma liturgii nie była ani zaplanowana, ani przeprowadzona jako zwykła reforma obrzędów, lecz jako środek mający umożliwić osiągnięcie celów, które postawił sobie sobór – przypomnijmy: rozwijanie życia chrześcijańskiego, aggiornamento Kościoła, jedność chrześcijan i misje. Zadane pytanie nie dotyczy zatem jedynie przyszłości liturgii, lecz przyszłości samego chrześcijaństwa w zakresie wyznaczonym przez cztery cele wskazane przez sobór. Istotnie, liturgia nie znajduje sensu sama w sobie, lecz jej celowość to uwielbienie Boga i uświęcenie ludu chrześcijańskiego. „Dla chwały Bożej i zbawienia świata” – jak wyznają podczas każdej mszy wierni używający języka francuskiego , być może nieświadomie potwierdzając w ten sposób cel liturgii.
Tak, celem liturgii jest właściwy cel Kościoła: świętość ludzi. Liturgia nie ma innego celu! W tym względzie przyszłość liturgii i przyszłość chrześcijaństwa składają się na jedną całość: to, co jest utrudnieniem dla liturgii, jest nim także dla chrześcijaństwa. Nigdy nie przestanę powtarzać, że przyszłośćliturgii nie odnosi sięjedynie do mniej lub bardziej pięknych ceremonii ani do mniej lub bardziej przemawiających do wyobraźni, mniej lub bardziej właściwych obrzędów, lecz do konkretnej realizacji celów soboru.
Apostoł Paweł kieruje do chrześcijan z Tessaloniki prośbę o modlitwę, „aby słowo Pańskie rozszerzało się” (2 Tes 3, 1) – podobnie my dziś powinniśmy zwracać się do wszystkich chrześcijan, mówiąc: „Módlcie się, aby rozszerzało się wspólnie słowo Ewangelii i słowo soboru”. Pozwólmy, by sobór wykonał swoje dzieło. Od niego zależy również przyszłość liturgii!
Monsinor Piero Marini, Ceremoniarz papieski, Rozmowy o liturgii przeprowadzili Dominique Chivot i Vincent Cabanac, Katowice 2010.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |