Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Zdumienie rodzi się niekiedy z olśnienia. Znacznie częściej z odkrycia czegoś, co od zawsze było w zasięgu ręki, wzroku czy słuchu.
Bywa, chodzimy wiele lat tą samą drogą. Znamy na pamięć każdy jej szczegół. Nagle przychodzi moment olśnienia. Jakiś szczegół, detal, niemalże rzucający się w oczy, a jednak nie zauważony.
Do smaku chleba także jesteśmy przyzwyczajeni. Przecież zawsze jest na naszym stole. A jednak zdarza się, że wchodząc do piekarni zostajemy niemalże odurzeni jego zapachem, by potem delektować się każdym kęsem.
Fragmenty Pisma świętego i teksty liturgiczne również wielu z nas potrafi cytować z pamięci. Oswojeni jesteśmy z historią Zwiastowania, Narodzenia, Ukrzyżowania. Śpiewamy z Maryją, modlimy się słowami Dobrego Łotra, cytujemy błogosławieństwa. By nagle, w jednym słowie, jednej scenie, odkryć sens dotychczas zakryty.
Zdumienie rodzi się niekiedy z olśnienia. Znacznie częściej z odkrycia czegoś, co od zawsze było w zasięgu ręki, wzroku czy słuchu.
„Przyjął ciało z Maryi dziewicy i stał się Człowiekiem”. Jedna z prawd będących z nami „od zawsze”. Chociaż, prawdopodobnie, wszyscy mieliśmy te same problemy z jej przyswojeniem na pamięć. „Dla nas i dla naszego zbawienia”. Co znaczy „dla nas”?
Chrześcijanie pierwszych wieków z rzadka zajmowali się otoczeniem Zwiastowania czy Narodzenia. Stąd w starożytnych hymnach i obrazach więcej Jezusa i ewangelisty Jana, niż pozostałych postaci. A Święty Leon Wielki, wyjaśniając tajemnicę Wcielenia i mówiąc o dwóch naturach, boskiej i ludzkiej, wyjaśniał, że chodzi o naszą wielkość i godność. „Poznaj swoją godność chrześcijaninie”.
Z czego bierze się nasza wielkość i godność? „Ponieważ w Nim natura ludzka została przyjęta, a nie odrzucona, tym samym także w nas została wyniesiona do wysokiej godności. On bowiem, Syn Boży, poprzez wcielenie zjednoczył się w pewien sposób z każdym człowiekiem” (KDK 22). Chociaż, jak zauważa Święty Paweł, „byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew” (Ef 2,3).
Przyjęci, nie odrzuceni. Tlący się płomyk podsycony. Trzcina nadłamana wyprostowana. Omdlałe kolana wyprostowane. Niewolnik synem. Skazaniec pierwszym świętym. Tylko dlatego że On, przez Wcielenie, przyjął nas i „zjednoczył się w pewien sposób z każdym człowiekiem”.
Ile jeszcze razy musimy powtórzyć „stał się Człowiekiem”? Ile razy powtórzyć „dla nas”? Ile razy zmierzyć się z tym, co od zawsze było w zasięgu ręki, wzroku i słuchu, by wykrzyknąć w zdumieniu: przyjęci, nie odrzuceni!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |