Modlitwa inspirowana Psalmami.
Z Psalmu 122
Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
«Pójdziemy do domu Pana».
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.
To początek jednego z Psalmów wstępowań. Śpiewanych przez pielgrzymów, gdy szli do Jerozolimy; do świątyni, w której, jak wierzyli, mieszkał Bóg. Ich Bóg…..
Dziś… Człowiekowi, podobnie zresztą jak wielu mieszkańcom dawnego Izraela, wydaje się nieraz, że Bóg do niczego mu nie jest potrzebny. Dlatego radość pielgrzyma wchodzącego do Jerozolimy zbywa w najlepszym wypadku wzruszeniem ramion. A przecież, jak się zastanowić, jest z czego się cieszyć. Bóg jest dobry, On kiedyś otrze nasze łzy, On da nam życie wieczne… Czymże byłby ten świat, gdyby niesprawiedliwość nie miała zostać naprawiona, łzy – otarte, a życia kończyło się w grobie?
Bardzo Cię potrzebuję Boże i bardzo cieszę się, że jesteś. Cieszę się, że nie jestem przypadkiem, kaprysem losu i mechanizmem przyrody, ale kimś, kogo istnienia chciałeś. Cieszę się, że po tym życiu, które nieuchronnie przeminie, dasz mi nowe, lepsze życie. Tak, bardzo Cię potrzebuję. Wiesz, że nie zawsze mam ochotę modlić się, pójść do Kościoła. Tracić dla Ciebie swój czas. Ale wiesz też, i ja też wiem, że bez Ciebie moje życie, choćby było i najprzedniejszą zabawą, byłoby beznadziejnie puste…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |