„Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności i odjechał”. Dał i odjechał. Pozostawieni, zarządzamy tym, co mamy – zdolnościami i czasem, majątkiem i charakterem, relacjami z ludźmi, wielorakim dobrem. Naszego życia nie da się „zakopać w ziemi”, by po śmierci oddać je, nienaruszone, Temu, do kogo należy. Nie, musimy przeżyć je dzień po dniu, chwila po chwili, nie wiedząc, co będzie jutro.
Bóg wybrał „to, co głupie w oczach świata (...) wybrał to, co niemocne (...) to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone”. Nas wybrał. Ale nie po to przecież, by zostało tak jak jest, by zwolnić nas z wysiłku. My mamy pomnażać. Jak?
Oczekiwanym zyskiem jest relacja z „Chrystusem Jezusem, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem”.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.