Przynależność do Chrystusa to nie tylko dar i łaska, ale i zobowiązanie, które powinno znajdować odzwierciedlenie w całym moim życiu.
Prawdziwie jestem Chrystusa, gdy moje serce jest czyste, bez podstępu, bez oceniania drugiego człowieka, całe nakierowane na szukanie Boga, a moje ręce nieskalane, czyli niewyrządzające zła bliźniemu.
Jak św. Piotr mam świadomość własnej grzeszności i małości w obliczu Dobra i Miłości. Jezus mówi, bym nie roztrząsała tego faktu. Tak jest – zawsze będę grzeszna i mała. Swoje siły mam skupić jednak nie na sobie, ale na Nim, na Jego słowie i pracy dla Niego.
A On mnie poprowadzi, jak św. Piotra.
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje!» (J 21,17).
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.