Sen, który tłumaczył królowi Daniel, dotyczył czasów dawno zamierzchłych. Chodziło o stopniowy, w ciągu lat, upadek jego królestwa; następcy Nabuchodonozora mieli być władcami coraz słabszymi. Przy okazji jednak prorok zapowiedział królestwo, które nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Królestwo Boga.
Patrząc z perspektywy czasu wiem, że chodzi o królestwo, które swoją działalnością zbudował Jezus Chrystus. To Jego królestwo nie przeminie, nie ulegnie zagładzie. Tylko dziś, kiedy patrzę na świat, patrzę co się na nim dzieje…
Wiem, trzeba czekać. Zasmucony tym, co widzę, z coraz większa tęsknotą powtarzam słowa Modlitwy Pańskiej: przyjdź królestwo Twoje.