Świadomość tego, że to Bóg mnie wybrał i tak bardzo umiłował, wręcz mnie zawstydza. Dlatego, bo wtedy dostrzegam swoją kruchość, małość, moje słabości. Mam wtedy taką ochotę przylgnąć do tego Serca i powiedzieć: Panie Boże, trzymaj mnie przy sobie mocno, przytul, bo jestem słaba i raz po raz upadam.
Czasami zastanawiam się co by było, gdyby Bóg mnie nie wybrał. Wówczas widzę okropny obraz osoby, zatraconej w grzechach, nie widzącej nic złego w relatywizmie moralnym. Ten obraz mnie przeraża. A z Serca Pana Jezusa bije takie ciepło, takie bezpieczeństwo.
Dziękuję Ci Panie Boże, że mnie wybrałeś. Niech będzie Twoje Serce błogosławione na wieki!
Czasami zastanawiam się co by było, gdyby Bóg mnie nie wybrał. Wówczas widzę okropny obraz osoby, zatraconej w grzechach, nie widzącej nic złego w relatywizmie moralnym. Ten obraz mnie przeraża. A z Serca Pana Jezusa bije takie ciepło, takie bezpieczeństwo.
Dziękuję Ci Panie Boże, że mnie wybrałeś. Niech będzie Twoje Serce błogosławione na wieki!