Sześć homilii
ks. Leszek Smoliński
Czterdziestoparoletni Edward, nie lubi swojej pracy. Otaczający świat go denerwuje. Jest przy tym złośliwy dla żony, niecierpliwy dla córki, swojego ojca zbywa wiecznym brakiem czasu. Sytuacja zmienia się diametralnie po groźnym wypadku. Edward postanawia odkryć swoje życie na nowo. Nagle zaczyna być szczęśliwy, dostrzegać ludzi i rzeczy, które go otaczały. Nigdzie nie wyjeżdża, nie ucieka w podróż dookoła świata. Mieszka w tym samym mieszkaniu, chodzi tym samym chodnikiem, spotyka tych samych ludzi, ale wszystko jest inaczej. Odzyskuje miłość oraz radość życia. Tak dzieje się z Edwardem, bohaterem filmu Jerzego Zielińskiego pt. „Król życia” (2015).
Tak przed Piłatem, jak i przed nami staje dziś zupełnie inny Król życia, Pan Jezus. I tak charakteryzuje swoje królestwo: „Królestwo moje nie jest z tego świata. Ja się na to narodziłem..., aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”. Syn Boży obwieszcza dobrą nowinę – wraz z Jego przyjściem na świat przybliżyło się do nas królestwo niebieskie. Jest ono inne od ziemskich potęg, gdzie władcy swoją bezwzględnością wykorzystują swoich poddanych. Natomiast Jezus zaprasza nas, swoich przyjaciół, do budowania zupełnie innego królestwa, którego treścią są: prawda i życie, świętość i łaska, sprawiedliwość, miłość i pokój.
Chrystus przyszedł dać świadectwo prawdzie, świadectwo o prawdziwym życiu: nie tylko o jego zasadach, ale o tym, że ono w ogóle istnieje i że można je osiągnąć. Ale osiągnąć tylko w jeden sposób: przez przyjęcie zwierzchnictwa Króla Prawdy, Jezusa. W życiu każdego człowieka jest wydarzenie, które wycisnęło piętno na jego życiu, tworząc „przedtem” i „potem”. Przed i po ukończeniu studiów, przed i po ślubie. Kto odkrywa Jezusa jako swego Pana i Zbawiciela, nie ma wątpliwości, jak podzielić swoje życie: przed i po spotkaniu z Chrystusem.
Przyjąć zwierzchnictwo Chrystusa Króla, uczynić Go królem naszego życia, oznacza przyjąć prawdę, czyli słuchać prawdy, którą On objawia swoimi słowami i czynami. Problem w tym, że my często nie chcemy ani znać, ani tym bardziej przyjąć prawdy. Jakże wygodny i niezobowiązujący jest świat kłamstwa, pozorów, złudnych obietnic. W takim świecie żyje się pozornie o wiele łatwiej, bo gdy coś przestaje nam pasować, zawsze można uciec w inne kłamstwo czy złudzenie, wymigać się od odpowiedzialności. Ale ile jest warte życie oparte tylko na kłamstwie? I gdzie takie życie ma kres? Czy nie zagraża mu unicestwienie w świecie pozorów i złudzeń?
Bohater filmowy sam uczynił siebie królem życia, stanowił sam dla siebie punkt odniesienia. My natomiast chcemy przywrócić właściwe, tj. pierwsze miejsce Chrystusowi Królowi, by był Panem naszego serca, naszej rodziny, wspólnoty Kościoła czy Ojczyzny. Obyśmy byli Mu wierni w służbie Jemu samemu i ludziom. Obyśmy nie dawali powodu do słusznych zarzutów i do prześladowań z naszej winy. Niech ludzie, patrząc na nas, chwalą Boga, a nie złorzeczą Mu. Niech z naszych serc popłynie uwielbienie Chrystusa: „Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |