Jedenaście homilii.
Piotr Blachowski
W zasadzie po dzisiejszych czytaniach nie powinno już nic być dopowiedziane, napisane i odczytane. To, co zawierają czytania i Ewangelia, wystarczająco nas uświadamia o tym, jaka powinność i rola do spełnienia nam przypadła. Ale warto przeanalizować nasze życie naszą gotowość do czegoś, co nam Pan zaplanował.
Czyli dodać i uzmysłowić sobie, kto, po co i jak nam to wszystko przygotował. ”Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa... wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.”(Ef1, 3-5). Więc zanim my wszyscy, ci, którzy byli przed nami, i ci, co przyjdą po nas, zostaliśmy stworzeni, już mieliśmy swoją rolę w planie Bożego Zbawienia, w planie świętości, w planie Łask Bożych. To wprost niemożliwe, ktoś powie, to w głowie się nie mieści, powie drugi. A owszem, bo to co Bóg czyni i postanawia jest dla nas niewyobrażalne, lecz realne.
To niewyobrażalna miłość Boga, niezmierzona dobroć powoduje, że jesteśmy wezwani do świętości i nie tylko. Bo JESTEŚMY POWOŁANI do tego, co nam przeznaczył Bóg, wystarczy zawierzyć i uwierzyć. To Słowo, które „…było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.”(J1, 1-2) Było zaczynem wszystkiego dobra i naszego życia, aż w końcu pora, byśmy poznali Słowo, przez które świat się stał, a Którego nie poznał. Bowiem „Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce.”(J1, 18). A więc Łaska, która będzie nas prowadzić po ścieżkach wydeptanych przez Chrystusa, Jego uczniów, byśmy poznali jak służyć, jak pomagać, jak ciągle być w łączności z Jezusem. Powołaniem naszym sami się nie uporamy, ale oddajmy się „do dyspozycji” – czyli zaufajmy Panu, a nasza przyszłość będzie prosta i jasna.
I na koniec podeprę się słowami Świętego Pawła, który w Liście do Efezjan podaje nam zakończenie tego rozważania: „Przeto i ja, usłyszawszy o waszej wierze w Pana Jezusa i o miłości względem wszystkich świętych, nie zaprzestaję dziękczynienia, wspominając was w moich modlitwach. [Proszę w nich], aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał wam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. [Niech da] wam światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych.” (Ef1, 15-18). Nic dodać, nic ująć.
PANIE JEZU CHRYSTE – uczyń nas dziećmi swojego Ojca i wybaw nas od wszelkiego zła tego świata i wskaż nam drogę, którą będziemy kroczyć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |