Nie sam wybór ubóstwa stanowi o bliskości królestwa Bożego, ale fakt umiłowania Boga i pełnienie Jego woli.
Ubóstwo ewangeliczne wskazuje na prostotę życia i poprzestawianie na tym, co konieczne do godnego funkcjonowania.
"Stał się ubogim, aby wzbogacić nas swoim ubóstwem" czytamy w orędziu ojca świętego Franciszka na Wielki Post 2014 roku.
Przekonać się, że słowa o ubóstwie nie są metaforą – czy tego właśnie nam brakuje, byśmy przestali trwać w samozadowoleniu?
Ewangeliczne ubóstwo to nie kwestia posiadania, ale zaufania, to dziecięce wznoszenie rąk do Ojca z poczuciem, że On się troszczy.
Bez zgromadzeń zakonnych, bez życia poświęconego Bogu poprzez śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa Kościół nie byłby w pełni samym sobą.
Również dziś każdy człowiek może odkrywać w swoim życiu wymiar ubóstwa, czyli obszar, na którym nie wszystko od niego zależy.
Ubóstwo liczy się więc nie tym ile kto posiada dobra materialnego, a tym na ile używa tego dobra by zdobywać skarby wieczne.
Droga do niebieskiej wyspy wiedzie przez gromadzenie sobie skarbów już tu, na ziemi. Rozpoczyna się od ubóstwa, a więc świadomości, że sam sobie nie wystarczę.
Oraz o możliwość dotarcia z nią do człowieka współczesnego, o to, czym jest autentyczne ubóstwo Kościoła oraz wyzwania jakim jest prześladowanie chrześcijan odpowiedział Ojciec Święty podczas wieczornego czuwania modlitewnego z przedstawicielami ruchów kościelnych.
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.