(...) Jako całość jego katecheza towarzyszy krok po kroku drodze katechumena i ochrzczonego, by -posługując się dwoma "skrzydłami" wiary i rozumu - dotrzeć do głębokiego poznania Prawdy, którą jest Jezus Chrystus, Słowo Boże. Tylko to poznanie osoby będącej prawdą, jest "prawdziwą gnozą" - wyrażenie greckie, które oznacza "poznanie" przez "rozum".
Nędza spotyka się z ogromem łaski: dzięki Duchowi prawdą jest dobra nowina, wolność, przejrzenie. Można uwierzyć albo nie.
Dla głosicieli prawdy przewodnikiem i mocą jest Jezus, „światłość świata”, który daje kroczącym za Nim „światło życia”.
Prawda o miłości Boga do nas sączy się czasami wąskimi szczelinami – bo jesteśmy ludem o twardym karku.
Nie chodzi o „wielkość” upadku, ale o tę porażającą chwilę odkrycia prawdy o sobie – że to naprawdę ja...
Boga nie da się nabrać na pięknie brzmiące hasełka ani omamić emocjami. Bóg widzi prawdę. Konkret. Oczekuje sprawiedliwości...
Człowiek od zawsze miał przeczucie, że istnieje jedna prawda i jeden prawdziwy Bóg, nic więc dziwnego, że szuka.
Co prawda wiedziałem, że nie jest żadnym z imion mojego Boga, ale jeszcze nie wiedziałem, że jest jednym z imion zwodziciela.
Nie zmieniam się od lat, bo ciągle nawet pod płaszczykiem poznawania prawdy, kreuję siebie na kogoś dobrego i szlachetnego
O wypadku, co był łaską, symultanicznym nawróceniu i całej prawdzie o in vitro, z Radosławem Pazurą rozmawia Agata Puścikowska.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...