Nikt nie jest samotną wyspą – twierdził Klasyk. To prawda. Budując gmach swojej pobożności trzeba się wesprzeć na wspólnocie. A przynajmniej być w niej osadzonym.
Św. Jan przypomina w Ewangelii, że Maryja jest obecna pod krzyżem Jezusa. Szczególne miejsce zajmuje również w naszych sercach, w naszej pobożności i w naszej polskiej historii.
Jeśli chciałbyś dom swojej pobożności budować bez regularnego przyjmowania sakramentu pokuty, to uważaj: w najlepszym razie wyjdzie z tego socrealistyczne straszydło, w którym nic z niczym nie będzie współgrać.
W tradycji Kościoła znane są różne formy pobożności odnoszące się do świętych. Szczególne miejsce zajmuje w nich św. Józef - patron Kościoła katolickiego, robotników, Opiekun Zbawiciela i patron dobrej śmierci.
Boże wszechświata, od Ciebie pochodzi wszelka doskonałość, zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i daj nam wzrost pobożności, umocnij w nas wszystko, co dobre, i troskliwie strzeż tego, co umocniłeś. Przez naszego Pana…
Bł. Jan Paweł II nauczał, że Eucharystia jest bijącym sercem Kościoła, centrum autentycznej pobożności i mocą ożywiającą całe życie wspólnoty wierzących, zmierzające do świętości. Stanowi również „chleb życia”, którym Bóg posila pielgrzymów w drodze.
Szczególne miejsce w wierze i pobożności Kościoła zajmuje Maryja, która jak nikt inny na ziemi doświadczyła radykalnie i wstrząsająco miłosierdzia. Ona prowadzi nas do Syna i zawierza Jego miłosierdziu.
Boże Wszechświata, od Ciebie pochodzi wszelka doskonałość, zaszczep w naszych sercach miłość ku Tobie i daj nam wzrost pobożności, umocnij w nas wszystko, co dobre, i troskliwie strzeż tego, co umocniłeś. Przez naszego Pana…
To najnowsza inicjatywa Muzeów Watykańskich, które przez cały miesiąc, dwa razy w tygodniu, w środę i w sobotę organizują krótkie pielgrzymki po wizerunkach maryjnych w Ogrodach Watykańskich. Można w nich uczestniczyć po uprzedniej rezerwacji na stronach muzeów. Te wizerunki są świadectwem wiary Ludu Bożego i pobożności maryjnej poszczególnych papieży – mówi s. Emanuela Edwards.
Kiedy Jezus nazywa nas przyjaciółmi – to jakby mówił całemu poranionemu światu: nie wysyłam do ciebie niewolników, lecz ludzi mi bliskich.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.