Czy rozumiemy, gdzie leży nasze szczęście, jak osiągnąć zaspokojenie, ukoić tęsknotę?
Zarówno walka z grzechem, jak i wzrastanie w wierze i łasce, nie jest indywidualnym planem rozwoju.
Zatrzymać się na granicy i wytrwać. Bez stawiania warunków, użalania się nad sobą, szukania nowych argumentów.
Również prognozy pogody okazują się wielokrotnie zawodne…
Któż z nas się przejmuje, czy zna Jezusa? Któż tym właśnie zaprząta uwagę: już czy jeszcze nie możemy się wpisać w grono Jego znajomych, Jego bliskich?
„Boga tylko poznanego można miłować i tylko miłowanego można poznawać” – tak pisał św. Wilhelm opat. Chrześcijaństwo jest religią miłości. Miłość to imię naszego Boga (1 J 4, 8) i Jego istota. Miłość wypływa z Boga. Dosięga poprzez ludzi świat i rzeczy, bo tak jest jej wiele. Ludzie rozpoznają Boga po tym, co On dla nich robi. Jest to doświadczenie dobra i obdarowania niezasłużoną miłością, miłością bezwarunkową – miłością mimo wszystko. Dlatego wiara staje się odpowiedzią dawaną na poznaną Miłość Boga.
Życie wieczne to poznanie Boga. Kto poznaje Boga, już je ma.
#EwangeliarzOP ll 11 maja 2020 ll J 14, 21-26
Jedna homilia. Również do osobistej refleksji nad czytaniami niedzieli.
Wola Boża czy nie? A może Bóg jeszcze zmieni zdanie?
Tajemnica może u jednych budzić ciekawość, chcieć poszukiwania, u innych – zniechęcenie, bo droga do jej poznania jest długa.