W Dzień Zaduszny nie o wspominanie chodzi. Raczej o to, by tym, którzy przeszli już na tamten świat, pomóc osiągnąć szczęście wieczne.
Świętość wymaga wysiłku i trudu, jest drogą na Górę Błogosławieństw - podkreślił kard. Kazimierz Nycz w wyemitowanym w programie 1 Telewizji Polskiej orędziu przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym.
Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny łączy myśl o tych, którzy dotarli już na drugi brzeg, za linię śmierci. Wyznajemy w te dni prawdę o solidarności żywych i umarłych. Kościół walczący (ziemski), triumfujący (niebo) i cierpiący (czyściec) to naczynia połączone.
Czymże jest płonąca lampa bez pamięci o przyszłości? Tylko pustym znakiem? Czy może rechotem zagłuszającym lęk przed bliżej nie znanym?
Cmentarz to przestrzeń święta, bo łączy dwa światy: ziemski z Boskim.
Kościół dzisiaj uczy najtrudniejszej formy pamięci – cierpliwej, wiernej. Pamięci szarej, codziennej. Nie od święta, nie tylko o wybranych. Pamięci o Zmarłych.
Zapełnij pustkę po zmarłym. To jeszcze nie koniec!
Nie czas na puste łzy...
Jak tam jest? Uchyl rąbka pozagrobowej tajemnicy!
Modlitwa za zmarłych wiąże się z wiarą w przemieniająca moc miłości – mówi ks. prof. Robert Woźniak z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI, jeśli ktoś jest kochany – jemu też łatwiej kochać i otwierać się na miłość. Otaczając naszych zmarłych miłością i troską, pomagamy im przybliżać się do Boga, na którego oglądanie czekają w czyśćcu.
Bycie dzieckiem jest umiejętnością zadawania pytań. Od prostych „co to jest”, poprzez powtarzane dziesiątki razy „dlaczego”...