Cmentarz to przestrzeń święta, bo łączy dwa światy: ziemski z Boskim.
Zgłosił się kiedyś do chrztu mężczyzna, który miał pięćdziesiąt lat. Niespotykana była jego motywacja prośby o pierwszy sakrament wiary, będący włączeniem w Kościół. Otóż babcia spytała się dorosłego wnuka wprost: „Chcesz być pochowany jak ten pies, w nie poświęconej ziemi, bez pogrzebu, na którym nie będą biły dzwony?!” Pan Roman nie chciał takiego końca dla siebie.
Nasze babcie wiedzą, że dźwięk dzwonu jest czymś bardzo wymownym. Ale czy my wiemy, co przekazuje on swym biciem? Właśnie to, co jest wygrawerowane na dzwonie parafialnego kościoła w Zawichoście: „Głoszę chwałę Boga, zwołuję lud, gromadzę duchowieństwo, opłakuję zmarłych, przyozdabiam święta”.
Również znaczące są napisy u wejścia na cmentarz. Warto przywołać jeden – ten, który widnieje na zabytkowej dzwonnicy, będącej bramą cmentarną w Wiślinie (na Żuławach Gdańskich): „Brama do Raju”.
Jeden z pisarzy zauważył, że „cmentarz to ogród rajski, który nie odsłonił jeszcze swego oblicza”. Treść tych słów jest na tyle intrygująca, że wpisuje się w pamięć i zaprasza do refleksji. Myśl zatem, szukając potwierdzenia prawdy tak zaskakującego ujęcia, próbuje zestawić wygląd cmentarza, jego ikonografię z refleksją teologiczną. Zwłaszcza, że temat końca ludzkiej egzystencji jest czymś ważnym, ponieważ śmierć wpisana jest w nasze życie, choć na początku o niej nie myślimy. Potem o niej słyszymy i śmierć ociera się o nas, a na koniec wchodzimy w jej objęcia.
Dla człowieka wierzącego cmentarz jest tuż po kościele najważniejszym miejscem świętym. Dla niewierzącego to przede wszystkim przestrzeń pamięci: zmarli żyją tak długo, jak długo żywa jest pamięć o nich. Stefan kard. Wyszyńskiego do tej powszechnie powtarzanej prawdy dodał jeszcze jeden aspekt: „Gdy gaśnie pamięć ludzka – dalej mówią kamienie”. I to zdanie Prymasa Tysiąclecia umieszczono przy głównym wejściu na cmentarz powązkowski w Warszawie.
A co mówią nagrobki stawiane na miejscu pochówku ludzi wierzących? Ich przesłanie streszcza napis na bramie cmentarza w Tyńcu: „Wierzę w ciała zmartwychwstanie”. Tak więc cmentarz jest dla chrześcijan zapisem rzeczywistości o wiele głębszej, bo przekraczającej wymiar trwania ludzkiej pamięci, a to za sprawą jednego grobu, który definitywnie zmienił podejście do śmierci. Był to grób Jezusa, gdzie nie znaleziono złożonego ciała Mistrza z Nazaretu. I na tym jedynym grobie można umieścić inskrypcję, którą stanowią słowa anioła: „Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24, 6). Dzięki swemu powstaniu z martwych Chrystus wszystkie nasze „groby pobielił nadzieją”.
Cmentarz – już sam źródłosłów tego terminu rzuca światło na tajemnicę, którą on zawiera. Otóż nazwa pola grzebalnego została przez nas przejęte z języka łacińskiego: coemiterium – a słowo to z kolei pochodzi od greckiego koimao, oznaczającego „zaśnięcie”. Zatem już sama nazwa jest świadectwem wiary „w zmartwychwstanie ciała i żywot wieczny”, bo mówi o miejscu snu w oczekiwaniu na powstanie z martwych w dniu Sądu Ostatecznego.
Dlatego sztuka sepulkralna (łac. sepulcrum – grób) jest przeniknięta nadzieją nieśmiertelności. Ewangelia mówi, że Chrystus zmartwychwstał i my razem z nim powstaniemy z martwych, a liturgia Kościoła podczas mszy świętej za zmarłych wyraża to modlitwą: „życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy”.
Cmentarz jest miejscem wydzielonym i zamkniętym. Miejscem zamkniętym w przestrzeni horyzontalnej, ale otwartym ku górze, w kierunku pionowym. Panuje tu cisza, skłaniająca do medytacji nad tajemnicą losu ludzkiego, który stoi w obliczu nieuchronnej śmierci. Architektura i figury nagrobne mówią o najistotniejszych rzeczach dla tych, którzy odeszli, oraz dla tych, którzy zostają. Są zapisem miłości, pamięci i żalu. Oswajają ze śmiercią. Pozwalają nadziei przezwyciężyć ból rozstania i lęk przed całkowitym unicestwieniem. Są również wyrazem największych prawd wyznawanej przez nich wiary.
Cmentarz to przestrzeń święta, bo łączy dwa światy: ziemski z Boskim. To przestrzeń poświęcona: historycznie, kiedy cmentarz należał do kościoła, święcono cały teren. Tak było w przypadku zabytkowego cmentarza w Zawichoście, którego pobłogosławioną ziemię dedykowano świętemu Leonardowi. Obecnie przy składaniu ciał zmarłych w ziemi są błogosławione ich groby, ponieważ ciało chrześcijanina jest świątynią Ducha Świętego (1 Kor 3, 16): zostało ono w sakramencie chrztu obmyte z grzechów i zamieszkałe przez Ducha Bożego, a przez spożywanie Eucharystii uświęcone. Jezus zapewniał, że „kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6, 58), dlatego ciało zmarłego jest nasieniem zmartwychwstania.
Pochówek ziemny wyraża cześć dla ciała ludzkiego, a sztuka nagrobna na wiele sposobów mówi o nadziei życia wiecznego. Tak więc znaki obecne przy chrzcie mają swoje znaczenie i kontynuację przy śmierci, która jest traktowana jako nowy początek tego Życia, które jest z Boga, a które otrzymaliśmy w pierwszym sakramencie wiary.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |