Do końca posłuszny, do końca wierny Ojcu. Ziemia zatrzęsła się gdy umarł, nie gdy konał w męczarniach. Nie było cudu?
Opowieści o niezwykłych wydarzeniach i cudach zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem. Słuchamy ich z lekkim niedowierzaniem i zazdrością zarazem.
Wtedy ktoś nieśmiało zaproponował, by po rachunku sumienia odmówić egzorcyzm z Obrzędów Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych. I stał się cud...
Jeszcze muszą usłyszeć Jego słowa. Jeszcze trzeba, by wydarzyło się kilka cudów. Przygotowanie dzieła zbawienia wymaga jeszcze...
Nieustanne nawracanie wiąże się z pielęgnowaniem pamięci o cudach, jakie Pan Bóg uczynił i nieustannie czyni w moim życiu.
Jezus stopniuje cud, bo chce wzbudzić wiarę. Czyni to poza wsią, by nie wywołać sensacji, która mogłaby to zniszczyć
I nam czasem łatwo zapominać o cudach, które już się stały, o doświadczeniu życia z Bogiem – nas jako wspólnoty i nas osobiście.
Nie zawsze dzielenie się z innymi cudami, jakie dokonują się w moim życiu, jest dobre i zgodne z wolą Boga.
Bóg nigdy nie stawia człowieka pod ścianą. Zawsze daje możliwość wyboru. A człowiek swoim wyborem otwiera się na cud lub przed nim zamyka.
Można się do cudów, do darów, do Bożej łaski przyzwyczaić. Można też tak zachłysnąć się życiem, które otrzymałem, że zapomina się o jego Dawcy...
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.