Apokaliptyczne opisy końca świata mogą budzić przerażenie.
Jak rozumieć biblijne opisy wniebowstąpienia Jezusa, wyjaśnia o. Anthony Giambrone OP.
Pytają mnie czasem co w spowiadaniu jest najtrudniejsze. Wyczuwam w pytaniu oczekiwanie na opis sytuacji trudnych...
Zapowiedzi męki i opisy ostatnich dni życia Jezusa liturgia łączy, w aklamacji „Chwała Tobie”, błogosławieństwami.
Nieudolnie brzmi próba opisu tej miłości, którą Bóg ma ku nam. Łatwo się zgubić w obrazach, kolorach zbyt bladych, zawiłych określeniach.
Pytanie o to dlaczego coś się dzieje, albo nawiązania do niego pojawiają się kilka razy w opisach Męki Pańskiej. Dlaczego człowiek sprzeciwia się Bogu?
Czytam te słowa jak opis walki. Walki o ich dusze. Walki o wiarę w tych, którzy Go odrzucali. Walki o wiarę w tych, którzy Go ukrzyżują.
W opisach męczeństwa jest ból, słychać trzask łamanych kości, leje się krew i jest coś z poezji. Coś, co chwyta za serce. Żeby nie powiedzieć porywa.
Samo literalne czytanie nie wystarczy. Trzeba jeszcze sięgnąć do tradycji, opisów, by zrozumieć znaczenie tego, co na pierwszy rzut oka wydawałoby się zrozumiałe. O co więc chodzi w ósmym dniu tygodnia?
Mało która piosenka i pieśń religijna oddaje lepiej treść zawartą w biblijnym opisie zesłania Ducha Świętego: „Duchu Ogniu, Duchu Żarze, Duchu Światło, Duchu Blasku, Duchu Wichrze i Pożarze, ześlij płomień Twojej łaski”.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?