Radzi byśmy czasem, tak jak krewni Jezusa, wezwać Go do opamiętania, by jakoś to okiełznał...
Matka i krewni pojawiają się przed domem gdy Jezus kończy przypowieść o siewcy i lampie jakby opatrznościowo.
Chociaż Poniedziałek Wielkanocny w wielu krajach jest dniem wolnym, gdy podziwiamy przyrodę lub odwiedzamy krewnych, nigdy nie zapominajmy o głównym powodzie tego święta, czyli o zmartwychwstaniu Pańskim
Dobro, które przydarza się innym, może być znakiem dla nas, jeśli tylko umiemy go odczytać. Tak jak ciąża Elżbiety była znakiem dla jej krewnej, Maryi.
„Oto syn twój, oto Matka twoja”. Sześć słów. Czy to tylko wyraz zatroskania o matkę, która zostałaby na starość bez mogących ją wspomóc bliskich krewnych? Nie wiem. W sumie nie jest to tak istotne.
Zbawił nas, bo wziął wszystko, co nasze, z wyjątkiem grzechu. Nie byłoby zadośćuczynienia, gdyby nie był jednym z nas.
I wynik tej wojny już się nie zmieni.