Sprawy Boże można zrozumieć. Wystarczy użyć rozumu albo posłuchać wyjaśnienia, by je ogarnąć. Ale bywa i tak, że lapidarnie rzucone zdanie niesie ze sobą tak wielowątkową i wielopłaszczyznową treść, że mózg „staje w poprzek”. Pozostaje dojść rozumem tam, gdzie można, a resztę zobaczyć dzięki mglistej i zaskakującej intuicji.
W jakiś sposób i do mnie Jezus kieruje wezwanie, które niegdyś wypowiedział pod adresem Kościoła w Efezie...
Wezwanie św. Pawła z Pierwszego Listu do Tesaloniczan (5,17) jest szczególnie aktualne w Roku Modlitwy.
Dzisiaj bardziej ceni się ironię i chłodny dystans niż patos i współodczuwanie. A jednak ciągłe praktykowanie „Gorzkich żalów” świadczy o głębokiej tęsknocie za tym, by w przeżywanie męki Chrystusa zaangażować się całym sobą.
O perfekcjonizmie, wymodlonej porażce i sytuacjach nie bez wyjścia z Leszkiem Blanikiem rozmawia Jacek Dziedzina.
Niedziela Palmowa
Służyć tym, co wiemy, co umiemy, kim jesteśmy. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, dostrzegać innych.