Wystarczy westchnąć ‘Ojcze’, by wyrazić wszystko, co kryje serce człowieka, by uświadomić sobie, że jestem Jego dzieckiem
Myśli do homilii i osobistej medytacji na Uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela
Wielki Post 2014 na wiara.pl
... i wykonawca jego wskazań wyrażał przekonanie, że Bóg natchnął Sobór do przygotowania nowej ewangelizacji w XXI wieku.
Poszedł. Czekał na cud. Skoro ręka Pańska była z nim powinien być cud. Woda ze skały. Aniołowie usługujący.
To dzięki Jezusowi możemy poznawać sprawiedliwość i miłosierdzie Ojca, Jego łaskawość. To od Jezusa możemy uczyć się, jak być Jego dzieckiem.
Jeżeli w przypadku odejścia bliskiej osoby można mówić o satysfakcji, to tylko przez pryzmat tego, że umożliwiłem Ojcu odejście w warunkach takich, o jakich zawsze mówił: pogodzony z Bogiem i zaopatrzony w Sakramenty odszedł do Boga w swoim mieszkaniu, w swoim łóżku.
Ile razy wołanie o Boga rozbija się o czysto ludzkie patrzenie? Ile razy sam nie rozumiem swoich prawdziwych potrzeb?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?