Wielki Post. Czas skłaniający do refleksji i przemyśleń związanych z naszym istnieniem,życiem, postępowaniem. Codziennie zastanawiamy się nad naszymi relacjami z Bogiem, funkcjonowaniem w rodzinie, szkole czy zakładzie pracy. Może warto zastanowić się również jak wygląda moje internetowe życie.
Droga Krzyżowa to droga wszystkich wyznawców Chrystusa, ale głównie ludzi cierpiących. Dla nich dźwiganie krzyża jest często ponad siły, dlatego nieodzowna jest pomoc Boża. To właśnie Jezus Chrystus pierwszy niósł krzyż z miłości dla nas.
Pokuta. Jest mozolnym odrywaniem się od zła i zwracaniem ku Bogu. Zaczyna się od uznania własnej winy i odkrycia Bożego miłosierdzia. Jest leczeniem serca. Praktycznie trwa całe życie, bo niestety wciąż upadamy. Wielki Post przypomina nam, jak bardzo jej potrzebujemy.
Pragniemy odkrywać piękno liturgii oraz jej zakorzenienie zarówno w tradycji żydowskiej, kulturze pierwszych chrześcijan, jak i całej historii Kościoła. Niech nie będzie to jedynie poznanie intelektualne, lecz prowadzi do coraz większego umiłowania Mszy Św. i przez wiarę oraz miłość otwiera na tajemnicę eucharystycznej obecności Zmartwychwstałego.
We wskazaniach Kongregacji Kultu Bożego czytamy, że Rok Eucharystii „stwarza nadzwyczajną okazję do bardziej intensywnej katechezy o Eucharystii przyjmowanej w wierze przez Kościół”. W tym duchu postanowiliśmy przybliżyć nauczanie kaznodziei papieskiego, ojca Raniero Cantalamessy. Mamy nadzieję, że lektura tych tekstów pomoże jeszcze głębiej i intensywniej przeżywać spotkanie z Panem we wspólnocie Kościoła.
Refleksje na każdy dzień
Obrządek ten jest również dzisiaj odprawiany w języku aramejskim, tak jak w czasach Jezusa.
W ceremonii obrzezania znajdujemy elementy wspólne z obrządkiem chrztu małych dzieci.
To, co pasterz zobaczył, my także możemy widzieć, ponieważ aniołowie wzlatują pod niebiosa w każdą noc Bożego Narodzenia. Musimy ich tylko rozpoznać.
Dzisiejszy czytelnik może się zdziwić, że Jezus jest synem Dawida poprzez Józefa, który nie był przecież Jego ojcem według ciała.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...